Zbierane są dodatkowe materiały dowodowe. W środę powołani zostali dwaj biegli, którzy mają między innymi ocenić wiarygodność nagranego i umieszczonego w internecie filmu.
Ponadto, przesłuchany już został świadek, który zeznał, że za kierownicą BMW M3 siedział Robert N. - Musimy to zweryfikować - mówi Przemysław Nowak z prokuratury okręgowej. Jak jednak dodaje, "zostało to uprawdopodobnione".
Bez zarzutów
Na razie żadne zarzuty nikomu nie zostały postawione.
- Żeby je postawić, zazwyczaj potrzebujemy jakiegoś potwierdzenia, jakiegoś szerszego materiału dowodowego - wyjaśnił w środę Nowak.
Z kolei na antenie RMF FM Małgorzata Kidawa-Błońska, rzeczniczka rządu zapytana o pirata drogowego odpowiedziała, że osoba ta "jest zlokalizowana". - Na zatrzymanie jej musi być zgoda prokuratury. Ta osoba ukrywa się przed policją - tłumaczyła.
O tym, czy są postawy do stawiania zarzutów zdecyduje prokurator po całościowym zapoznaniu się i analizie materiału dowodowego.
Śledczy zmienili zdanie
Przypomnijmy, początkowo prokuratura nie podejmowała postępowania wobec kierowcy BMW. Jak mówił w poniedziałek Nowak, ze wstępnej oceny, na podstawie przekazów medialnych, wynikało, że chodzi o "wykroczenia drogowe, które nie wypełniają znamion żadnego przestępstwa".
Biegli zostali powołani w środę
Prokurator powoła biegłych
su/r
Źródło zdjęcia głównego: TVN24