Tłumy podziwiały "spadające gwiazdy"

Łowcy Perseidów przy CNK
Źródło: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl
Tłumy osób pojawiły się w piątek wieczorem w okolicy Centrum Nauki Kopernik, aby oglądać największy od sześciu lat rój meteorów - Perseidów.

- Jest około tysiąca osób i ciągle przybywają nowe. Są koce, leżaki i oczekiwania na Perseidy. Wydarzenie prowadzi Karol Wójcicki z CNK, który opowiada o tym, co widać na niebie - mówił w piątek o 21 Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl.

Perseidy to jedne z najłatwiejszych do obserwowania zjawisk astronomicznych. Wystarczy cierpliwie wpatrywać się w jak największy obszar nieba, a pierwsze meteory - nawet gołym okiem - powinniśmy dostrzec już po kilku minutach. Im ciemniejsze miejsce wybierzemy, tym większa szansa na dostrzeżenie "spadającej gwiazdy". Najłatwiej zobaczyć je na Mazurach i w Bieszczadach.

Ci, którzy zostają w miastach mają znacznie trudniej. Duża liczba świateł ogranicza zasięg widzenia, jesteśmy w stanie dostrzec tylko najjaśniejsze gwiazdy. Dlatego też na czas obserwacji Perseidów nad Parkiem Odkrywców wyłączona została iluminacja Centrum Nauki Kopernik, Planetarium i podświetlenie Parku Odkrywców.

Wyłączyli światło na mostach

Ponadto Zarząd Dróg Miejskich wyłączył iluminację mostów: Świętokrzyskiego, Śląsko-Dąbrowskiego i Poniatowskiego. Nie świecił się też Stadion Narodowy.

Jak zapowiadała ekipa CNK, Park Odkrywców, Skwer Kahla i bulwary nad Wisłą (pomiędzy mostami Świętokrzyskim a Poniatowskiego) są najlepszymi miejscami do obserwacji meteorów w Warszawie.

b

Czytaj także: