Sześć zawiadomień dot. nieprawidłowości przy zwrocie nieruchomości: trzech w Śródmieściu i trzech na Pradze Północ trafiło do prokuratury - poinformowali w czwartek w Warszawie burmistrzowie tych dzielnic Piotr Kazimierczak i Wojciech Zabłocki (obaj z PiS).
- W ciągu tego tygodnia wraz z kolegą z Pragi-Północ przygotowaliśmy pierwsze sześć zawiadomień do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawach reprywatyzacyjnych. One już zostały złożone, jeśli chodzi o Śródmieście. Kolejne będą składane za tydzień - zapowiedział burmistrz dzielnicy Śródmieście Piotr Kazimierczak.
Według niego dzielnica wielokrotnie interweniowała w ratuszu w sprawie domniemanych nieprawidłowości przy reprywatyzacjach.
- To nie są sprawy nieznane ratuszowi. Bo zarząd dzielnicy Śródmieście od dawna sygnalizował formalnie władzom miasta o nieprawidłowościach popełnianych w trakcie dokonywania procedury zwrotowej - stwierdził Kazimierczak.
Prokuratura odrzucała pozwy
- W przypadku Pragi skala jest porażająca, i zwrotów, i jakości dokumentów, na podstawie których były do tej pory dokonywane zwroty. My wstrzymujemy w tym momencie zwrot trzech kamienic, bo są to przypadki osób, które powinny teraz mieć ponad 100 lat - dodał Wojciech Zabłocki, burmistrz Pragi Północ. - Przejrzałem dokumenty. Jedna z pań, na której nazwisko kuratorzy odzyskują kamienice, zmarła w 1974 r. w Brazylii. Mamy nawet przetłumaczony akt zgonu przez tłumacza przysięgłego. Takich spraw jest więcej - powiedział.
Zabłocki poinformował, że wystąpił do ratusza o formalną decyzję dotyczącą wstrzymania zwrotów nieruchomości. - Były deklaracje prezydent, ale nie ma żadnego dokumentu, zarządzenia, informacji. Nie chcemy brać na swoje barki odpowiedzialności za wstrzymanie zwrotów - podkreślił burmistrz Zabłocki.
Nieruchomości, w sprawie których burmistrzowie donieśli do prokuratury, to sześć adresów: Łochowska 38, Jagiellońska 14, Stolarska 9, Twarda (gimnazjum), Nowogrodzka 14, Lekarska 9.
Dlaczego dopiero teraz? Według burmistrza Kazimierczaka wcześniej prokuratura traktowała te sprawy pobłażliwie, zwykle odrzucając pozwy. Sytuacja miała zmienić się tydzień temu.
- W trakcie jednej ze spraw eksmisyjnych mieszkanka podniosła kwestię nieprawidłowości przy zwrocie kamienicy. Sąd zawiesił postępowanie i skierował sprawę do zbadania przez prokuraturę - opowiadał burmistrz Śródmieścia.
Ratusz też nie pomagał
Według burmistrzów sojusznikiem w walce z dziką reprywatyzację nie były także władze miasta. - Odpowiedzi skupiały się na jednym: nie mamy racji, wszystko jest w porządku - relacjonuje Kazimierczak.
Konferencja burmistrzów dzielnic
md/b