Śledztwo w sprawie posła Przemysława Wiplera nie zakończy się w tym roku. Powód? Prokurator prowadzący śledztwo sam chce obejrzeć filmy z pięciu kamer, a jednocześnie prowadzi 25 innych śledztw.
- Wszystko wskazuje na to, że decyzja w sprawie posła zapadnie na początku 2014 roku – mówi tvn24.pl Przemysław Nowak, rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej.
Kluczowy monitoring
Przypomnijmy: Do incydentu doszło w nocy pod koniec października pod jednym z warszawskich klubów przy ul. Mazowieckiej.
Między funkcjonariuszami policji a nietrzeźwym posłem doszło do szarpaniny.
Wipler twierdzi, że został przez nich brutalnie pobity, z kolei policja utrzymuje, że to poseł zachowywał się agresywnie.
Sprawę zaczęła badać najpierw policja, a zaraz potem Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście – Północ, która zabezpieczyła monitoring z miejsca zdarzenia.
Wszczęte przez policję dochodzenie (przejęte następnie przez prokuraturę) dotyczy "stosowania przemocy w celu zmuszenia funkcjonariuszy policji do zaniechania czynności służbowej". Grozi za to grzywna, kara ograniczenia wolności lub maksymalnie do trzech lat więzienia.
Sam przesłuchuje, ogląda i opisuje
Rzecznik prokuratury pytany, dlaczego dochodzenie trwa tak długo, odpowiedział:
- Na samej ulicy Mazowieckiej jest pięć kamer monitoringu. Prokurator osobiście dokonuje oględzin filmów.
Ile to potrwa? - To nie takie proste. Oględziny polegają na tym, że prokurator odtwarza nagranie i opisuje w protokole dokładnie z podaniem czasu, to, co na nim widać. To żmudne i pracochłonne, ale trzeba to wykonać – twierdzi rzecznik.
Nowak dodaje, że oprócz tego prokurator jeszcze raz przesłuchuje niektórych świadków, którzy zeznawali już na policji. - Chodzi o zachowanie jak najdalej idącej bezstronności – mówi rzecznik.
40 śledztw na jednego prokuratora
Media ujawniły, że prokuratura nie wyklucza powołania biegłego, który miałby poprawić jakość części nagrań z monitoringu.
Jeżeli do tego dojdzie (nie ma decyzji), to także opóźni sprawę.
- Po skończonych oględzinach prokurator podejmie decyzję, czy powołać biegłego – mówi Nowak.
Rzecznik zwraca także uwagę, że prokurator zajęty jest też innymi śledztwami.
- Prowadzi ponad 25 innych postępowań, między innymi sprawy gospodarcze. Wiele z nich jest czasochłonnych. To też ma wpływ na moment zakończenia czynności w sprawie Wiplera - stwierdza.
I dodaje: - W Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście - Północ pracuje 23 prokuratorów. 19 z nich prowadzi postępowania. Według uśrednionych wyliczeń na każdego z nich miesięcznie przypada 40 śledztw.
Wersja Przemysława Wiplera
Przemysław Wipler o immunitecie
Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl) /mat
Źródło zdjęcia głównego: Jakub Szymczuk, "Gość Niedzielny"