To były pierwsze ćwiczenia na tej drodze na tak dużą skalę.
Cenne minuty
Biorący udział w akcji policjanci zwracali uwagę, że w podobnych sytuacjach na przyjazd służb czeka się zazwyczaj kilkanaście minut. Świadkowie zdarzenia muszą ten czas odpowiednio wykorzystać.
- Miejsce wypadku trzeba odpowiednio zabezpieczyć, aby nie zwiększyć skutków wypadku. Zatrzymujemy auto, zapalamy światła awaryjne i, jeśli jest taka możliwość, rozstawiamy trójkąt ostrzegawczy - instruował młodszy inspektor Marek Kąkolewski z Komendy Głównej Policji.
Jak dodał, jedna osoba powinna na miejscu rozdzielać zadania.
- Ktoś odpowiada za wezwanie służb, ktoś inny zabezpiecza miejsce zdarzenia, kolejny udziela pierwszej pomocy - wyjaśnił Kąkolewski.
Także strażacy podkreślali wagę szybkiej reakcji świadków wypadku.
- Dotyczy to też uczestników zdarzenia, którzy nie zostali ranni. Taka osoba powinna jak najszybciej opuścić swoje auto, bo może zostać ono najechane przez kolejne pojazdy. Następnie powinna oznaczyć miejsca wypadku trójkątem lub choćby migającą latarką i jak najszybciej wezwać służby ratownicze. Wystarczyć powiedzieć, dokąd jechaliśmy i na jakiej drodze jesteśmy. Na słupkach drogowych są podane kilometry, które pomagają w lokalizacji. W miarę możliwości powinniśmy też szybko udzielać pomocy rannym - powiedział rzecznik Komendanta Głównego PSP Paweł Frątczak.
W jego ocenie piątkowa symulacja karambolu pokazała, że służby dobrze ze sobą współdziałają.
Śmigłowcem do szpitala
W ćwiczeniach wzięły udział jednostki ratownictwa medycznego, straży pożarnej (w tym ratownictwa chemicznego), policji oraz służby drogowej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Przećwiczono transport śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz udzielanie pomocy na miejscu, w specjalnym namiocie.
Rolę rannych zagrali studenci Szkoły Głównej Służby Pożarniczej i Warszawskiej Akademii Medycznej.
Akcja organizowana była w ramach obchodów 10-lecia Polski w Unii Europejskiej oraz Europejskiego Dnia Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Zaplanowano ją przed tragicznym karambolem, do którego doszło na S8 w czasie "majówki".
bf/PAP//mz