Cała sprawa dotyczy parkingu znajdującego się na wysokości numeru 34. Na początku października musiały przenieść się tam karetki, które wcześniej czekały w gotowości na wyjazd na terenie znajdującym się kilkanaście metrów dalej.
Teren odzyskał właściciel
- Poprzednią lokalizację musieliśmy opuścić, bo dawny właściciel odzyskał ten teren i sprzedał deweloperowi. Działka została odzyskana trzy lata temu, a my wtedy zostaliśmy poinformowani, że zostanie rozwiązana z nami dzierżawa gruntu - wyjaśnia Krzysztof Sarbian z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego.
Stacja miała czas na przygotowanie. Zwrócono się do miasta o dzierżawę pobliskiego terenu, czyli właśnie tego przy numerze 34. Gdy pojawiła się zgoda przeniesiono tam pojazdy (łącznie pięć sztuk) i… zaczęły się problemy.- Nie mogły wyjeżdżać albo parkować, gdy wracały na Grenadierów, bo drogę blokowały samochody okolicznych mieszkańców. Po części to rozumiem, bo po prostu ci nie mają, gdzie parkować - zaznacza Sarbian.
A na tym terenie nie parkują jedynie mieszkańcy, ale także dostawcy pobliskich lokali użytkowych (jest tam m.in. sklep, zakład szklarski, apteka i trzy lokale gastronomiczne). Pod drugiej stronie ulicy znajduje się Szpital Grochowski, więc często auta zostawiają na Grenadierów osoby odwiedzające pacjentów.
Problemy zgłaszano straży miejskiej. Jak poinformowała nas rzeczniczka formacji, były takie dwie informacje na początku października. – Ale na miejscu się nie potwierdzało, żeby było problemy z wyjazdem – zaznacza Monika Niżniak.
Zamontowali przeszkody
Pogotowie jednak przekonuje, że problem jest. Potwierdza to nasz reporter. – Wokół karetek parkuje sporo aut. Wyjazd jest bardzo ciasny. I od samych ratowników na miejscu słyszałem, że mieli problem, by wjechać z powrotem i naładować sprzęt w karetce – relacjonuje Artur Węgrzynowicz. I dodaje, że teraz na miejscu pojawiły się blokady, które mają ułatwić pracę pracownikom pogotowia. Za ich montażem stoi wojewódzka stacja. - Są tam od trzech dni. Na razie nie mam zgłoszeń od naszych kierowców, żeby były problemy. Zobaczymy, jak będzie dalej – zastrzega jednak Sarbian.
Parkowanie przy Grenadierów
ran/sk