Przed kamienicą przy ul. Wilczej odbył się protest Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów i skłotersów z kolektywu Syrena. - Na miejscu jest ponad sto osób, zablokowali wejście do kamienicy pod numerem 30 - relacjonował reporter tvnwarszawa.pl. W budynku miały się odbyć oględziny komornika i potencjalnych kupców przed zaplanowaną licytacją.
- Protest związany jest z zapowiedzianymi przez komornika oględzinami nieruchomości. Miał on pokazać ewentualnym kupcom kamienicę przeznaczoną do licytacji. Oferentów nie było - mówi tvnwarszawa.pl Roman Kurkiewicz z Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, organizatora akcji.
Wygwizdali komornika
Reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz ocenia, że protestujących było około stu. - Grupa była na tyle liczna, że z chodnika wylała się na ulicę. Funkcjonariusze zablokowali wjazd od strony Kruczej.
- Protestujemy przeciwko rozkradaniu Warszawy i dzikiej reprywatyzacji. Komornik nie zauważył, że w skłocie przy Wilczej poza tym, że mieszkają ludzie, prowadzona jest też działalność artystyczna - wyjaśnia Kurkiewicz. - Po godz. 16.30 komornik w asyście policji odszedł sprzed kamienicy - informuje Kurkiewicz, a Węgrzynowicz dodaje, że urzędnik został wygwizdany przez manifestantów. - Część zapowiedziała, że zostaje na miejscu - relacjonuje reporter.
Zgromadzeni skandowali m.in. "Kapitalizm, to się leczy" i "Miasto to nie firma".
Protest miał pokojowy charakter, nie doszło do żadnych incydentów z udziałem uczestników. - Manifestacja przebiegła spokojnie, nie było żadnych osób zatrzymanych - podkreśla Ewa Szymańska- Sitkiewicz z zespołu prasowego stołecznej policji.
"Walczyć z głodem mieszkaniowym"
Licytacja kamienicy przy Wilczej ma odbyć się w piątek. Przeciwko sprzedaży nieruchomości protestują aktywiści z kolektywu Syrena, którzy zajęli część budynku.
Zajęłyśmy ten dom, żeby powstrzymać jego postępującą degradację i w praktyce walczyć z głodem mieszkaniowym, tworzonym przez ratusz i prywatny rynek. Wierzymy, że taka walka to jednocześnie ważna metoda presji na ratusz, by przestał przyglądać się bezczynnie grabieży miasta. Jeśli tego nie robi, nie będziemy biernie czekać: SYRENA ZNACZY WALKA - praktyczna, bezpośrednia walka z grabieżą miasta - tłumaczą aktywiści w mailu przesłanym do redakcji.
kś/b