148 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym. Wiózł trzyletnie dziecko

Mężczyzna jechał 148 km/h
Mężczyzna jechał 148 km/h
Źródło: KPP w Żurominie
Wiozący 3-letnie dziecko kierowca pędził na obszarze zabudowanym z prędkością 148 kilometrów na godzinę, przekraczając dozwoloną prędkość o prawie 100 kilometrów na godzinę. Do zdarzenia doszło w miejscowości Seroki, między Żurominem a Sierpcem (Mazowieckie). Jak podała miejscowa policja, mężczyzna stracił prawo jazdy oraz musi zapłacić 2,5 tysiąca złotych mandatu.

Rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Żurominie asp. Tomasz Łopiński przekazał, że kierowca osobowego volkswagena jechał w obszarze zabudowanym w miejscowości Seroki (gmina Lutocin) z prędkością 148 kilometrów na godzinę, mimo że obowiązuje tam ograniczenie do pięćdziesiątki.

"Najwyraźniej mylą drogę powiatową z autostradą"

Obecność policjantów z drogówki w Serokach nie była przypadkowa. - Kilka dni temu za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa wpłynęło do nas zgłoszenie od mieszkańców tej miejscowości, że niektórzy kierowcy najwyraźniej mylą drogę powiatową z autostradą, i jadą tam z nadmierną prędkości - powiedział rzecznik.

Według policji o dużej nieodpowiedzialności 27-letniego mieszkańca powiatu sierpeckiego świadczyła nie tylko szybka jazda, ale także to, że wiózł dziecko, które narażał na niebezpieczeństwo.

Stracił prawo jazdy, został ukarany mandatem

Za popełnione wykroczenie kierowca ukarany został mandatem w wysokości 2,5 tysiąca złotych i 15 punktami karnymi. Rzecznik zaznaczył, że nie były to pierwsze punkty karne na koncie kierowcy; miał ich już 11 za inne wykroczenia w ruchu drogowym.

Policjanci zatrzymali 27-latkowi prawo jazdy na okres trzech miesięcy. - Z uwagi na przekroczoną liczbę punków karnych, po trzech miesiącach 27-latek ponownie będzie musiał poddać się egzaminowi państwowemu, który zweryfikuje jego wiedzę w zakresie przepisów ruchu drogowego i umiejętności kierowcy - podsumował policjant.

Czytaj także o pożarze lawety na S2>>>

s2 jerozolimskie
Pożar lawety na S2
Źródło: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl
Czytaj także: