Do najważniejszych wad nowego systemu Sasin zaliczył likwidację funkcjonującego wolnego rynku w zakresie odbioru odpadów, brak możliwości wpływu mieszkańców na obsługujące ich firmy, zwiększone koszty dla gospodarstw domowych.
- Znaleźliśmy się praktycznie w punkcie wyjścia, system jakoś funkcjonuje, ale realne problemy z gospodarką śmieciami pozostały, ponadto pojawiły się też nowe problemy, a opłaty za śmieci dla gospodarstw domowych w wielu przypadkach wzrosły - mówił polityk PiS podczas czwartkowej konferencji prasowej.
Jacek Sasin obiecuje, że zmieni system gospodarowania odpadami w mieście
Chce większej konkurencyjności
Sasin zapowiedział, że po wygraniu wyborów będzie renegocjował umowy z firmami odbierającymi śmieci i postara się zwiększyć liczbę firm, które będą odbierać śmieci, szczególnie z budynków biurowych.
- Żyjemy w gospodarce wolnorynkowej i nie może być tak, że sztucznie ogranicza się rynek. W Warszawie dzisiaj mamy sytuację, która budzi poważne wątpliwości. Dlaczego odpady odbierają od warszawiaków tylko 3 firmy, choć funkcjonuje ich w mieście i okolicach kilkadziesiąt? - pytał Jacek Sasin.
Jego zdaniem konieczna jest także budowa nowych instalacji do przetwarzania śmieci.
"Przenieść Radiowo"
Sasin zadeklarował, że w ciągu miesiąca od dnia wyboru na prezydenta stolicy przedstawi harmonogram działań zmierzających do przeniesienia kompostowni na Radiowie.
kś/b