Sąd Okręgowy w Warszawie przedłużył areszt dla Kajetana P. i umieścił go w zakładzie psychiatrycznym. Mężczyzna jest oskarżony o brutalne zabójstwo kobiety, do którego doszło na początku lutego na Woli.
- Sąd dzisiaj postanowił przedłużyć wobec podejrzanego Kajetana P. zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania do 4 lutego 2017 i umieścić podejrzanego w zakładzie psychiatrycznym ze względu na stan zdrowia - poinformowała Rzecznik Prasowy Sądu Okręgowego ds. karnych Ewa Leszczyńska-Furtak.
Kajetan P. do Sądu Okręgowego w Warszawie został przewieziony z aresztu śledczego w Radomiu. Tam, jako niebezpiecznego przestępcę, przeniesiono go z więzienia przy ulicy Rakowieckiej.
Pod koniec października informowaliśmy, że do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęły dwie opinie biegłych: jedną psychiatryczna, druga psychologiczno-seksuologiczna. Jednak śledczy nie zdecydowali się na ujawnienie wniosków z dokumentów. - Obecnie prokuratorzy analizują opinie pod kątem jasności wniosków i poprawności metodologicznej - informował wówczas Michał Dziekoński, rzecznik stołecznej prokuratury. Podkreślano, że sprawa stanu psychicznego P. jest niesłychanie ważna. Przypomnijmy, że w maju podejrzany o zabójstwo kobiety Kajetan P. zaatakował w areszcie psycholożkę i zaczął ją dusić. Funkcjonariusze go obezwładnili, choć wcześniej zdołał lekko zranić jednego z nich kawałkiem szkła.
Do incydentu doszło w oddziale psychiatrii sądowej Aresztu Śledczego Warszawa-Mokotów. - Rano podczas obchodu lekarskiego Kajetan P. zaatakował psycholożkę, czyli jedną z osób, która podczas tego obchodu znajdowała się w celi mieszkalnej. Oprócz niej w pomieszczeniu byli lekarze oraz oddziałowy funkcjonariusz służby więziennej. Kajetan P. zaatakował panią psycholog próbując ją dusić. Natychmiast został obezwładniony przez pozostałe osoby znajdujące się w tej celi. Dlatego nic nikomu się nie stało - wyjaśniała mjr Elżbieta Krakowiak, rzeczniczka dyrektora generalnego Służby Więziennej.
N - czyli niebezpieczny
Po tym incydencie Kajetan P. został zakwalifikowany do kategorii N, czyli niebezpiecznych. To status osadzonych stanowiących poważne zagrożenie, dlatego P. przebywa w jednoosobowej, monitorowanej i specjalnie wyposażonej celi. Jest ona częściej kontrolowana niż inne, a jej wyposażenie - takie jak łóżko, stół, taboret - są na stałe przymocowane do podłoża.
Spacer takiej osoby odbywa się w specjalnie wyznaczonym miejscu i pod wzmocnionym dozorem. Osadzony nie może korzystać z własnej odzieży i obuwia.
P. trafił na obserwację psychiatryczną w końcu kwietnia. - Sąd zarządził badanie stanu zdrowia psychicznego podejrzanego Kajetana P., połączone z obserwacją sądowo-psychiatryczną w zakładzie leczniczym na oddziale psychiatrii sądowej szpitala w areszcie śledczym, na okres do 4 tygodni - informowała wówczas sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak, rzeczniczka sądu okręgowego ds. karnych.
Zarzuty
Na początku października Kajetan P. usłyszał zarzuty napaści z użyciem niebezpiecznego narzędzia na biegłą psycholog. Zarzuty ogłoszono mu w osobnym postępowaniu, które także prowadzone jest w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie.
27-letni Kajetan P. jest podejrzany o to, że w lutym na Woli zamordował lektorkę języka włoskiego Katarzynę J. Ciało 30-latki, z odciętą głową, przewiózł do wynajmowanego mieszkania i podpalił. Tam odkryli je strażacy wezwani do pożaru. Mężczyzna uciekł i ukrywał się przez prawie dwa tygodnie. 17 lutego Kajetana P. zatrzymano w stolicy Malty, La Valletcie. Dzień później maltański sąd wydał zgodę na ekstradycję Kajetana P. i 26 lutego został on przewieziony do Polski. Podczas przesłuchania mężczyzna nie okazał skruchy. Z jego wyjaśnień wynika, że Katarzyna J. była przypadkową ofiarą. Mówił, że postanowił zabić człowieka "w ramach pracy nad sobą i walki ze słabościami". Telefon do kobiety znalazł na stronie internetowej z ogłoszeniami i ofertami korepetycji językowych.
Mężczyzna przyznał się do zabójstwa:
md/skw/Maciej Duda/PAP