Czy na miejscu kabackiego Tesco stanie moloch wielkości Galerii Mokotów? Dyskusja na ten temat wróci, bo do inwestor złożył właśnie tak zwany raport o oddziaływaniu na środowisko. To oznacza, że zbliża się moment, gdy głos będą mogli zabrać mieszkańcy Ursynowa.
O planach rozbudowy Tesco na Kabatach pisaliśmy już na tvnwarszawa.pl. Inwestor - firma Tesco - pod koniec 2016 roku złożył w mieście trzeci wniosek o wydanie decyzji środowiskowej. Wtedy przedstawiciele ursynowskiego ratusza informowali, że musi wyjaśnić jeszcze kilka kwestii.
Teraz Tomasz Demiańczuk z biura prasowego miasta potwierdził, że zainteresowane osoby mogą zapoznać się z dokumentacją, a od 1 do 21 lutego będą mogły składać uwagi. Można to zrobić w siedzibie Biura Ochrony Środowiska, od poniedziałku do piątku w godzinach pracy urzędu.
- Raport został też wysłany do zaopiniowania przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, Powiatowy Inspektorat Sanitarny oraz Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej - dodał Demiańczuk.
Konflikt trwa od 2012 roku
O pomyśle rozbudowy marketu mieszkańcy dowiedzieli się w 2012 roku. Inwestor chciał postawić na Kabatach ogromne centrum handlowe.
Protestowali mieszkańcy budynków przy Zaruby. Twierdzili, że będzie za głośno, zwłaszcza w miejscu dostaw. Obszar ten zaprojektowano na wolnym powietrzu, otoczony ekranem akustycznym oraz ażurową osłoną.
Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska odmówił wtedy zgody na rozbudowę centrum, zarzucając braki w dokumentacji i niedostosowanie do norm hałasu.
Tesco zmodyfikowało koncepcję i spróbowało ponownie, ale w 2014 roku znowu spotkało się z odmową RDOŚ. Powody były podobne, jak dwa lata wcześniej.
Trzy lata temu Tesco znów zmodyfikowało projekt. Dostawy miały być realizowane pod ziemią. Pojawiło się też ogrodzenie o wysokości 2,5 metra, które miało chronić przed hałasem. Brakowało tylko raportu środowiskowego, w którym spółka obiecywała uwzględnić obawy mieszkańców.
Pod koniec 2016 roku inwestor złożyli aktualny wniosek o decyzję środowiskową.
Z kolei na początku 2017 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny odrzucił skargę spółdzielni, która twierdziła, że miejscowy plan zagospodarowania - który dopuszcza rozbudowę - został uchwalony niezgodnie z prawem.
kz/r