Minister kultury uchylił wpis Reduty Ordona - miejsca walk powstania listopadowego, znajdującego się na Ochocie - do rejestru zabytków i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków - poinformowało we wtorek MKiDN.
Powodem decyzji były "błędy popełnione przez poprzedniego Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, które mogłyby spowodować brak skutecznej ochrony konserwatorskiej w przyszłości" - czytamy w komunikacie na stronie internetowej Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
"Faktyczną i rzeczywistą ochronę" stanowi jedynie "prawidłowy wpis do rejestru zabytków" - podkreślono.
W komunikacie przypomniano, że "Dzieło Fortyfikacyjne nr 54 (Reduta) – pozostałość po umocnieniach obronnych Warszawy, Miejsce Walk Stoczonych 6 września 1831 roku w czasie Powstania Listopadowego (29 listopada 1830 – październik 1831)" zostało wpisane do rejestru zabytków przez Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków decyzją z 16 listopada 2015 r.
"Duża presja deweloperska"
Jak zaznaczono, decyzja ta została zaskarżona do ministra kultury przez w sumie osiem podmiotów.
Po rozpatrzeniu odwołań, 19 lipca minister kultury Piotr Gliński uchylił w całości decyzję mazowieckiego konserwatora zabytków i przekazał mu sprawę do ponownego rozpatrzenia - informuje resort kultury.
- Decyzja w sprawie wpisania zabytku do rejestru musi precyzyjnie określać przedmiot ochrony konserwatorskiej i jego wartości zabytkowe. Nie może pozostawiać pola do interpretacji oraz do podważenia np. w postępowaniach sądowo-administracyjnych. Jest to szczególnie istotne w sytuacji dużej presji deweloperskiej" - zwraca uwagę MKiDN.
W ocenie szefa resortu miejsce Reduty Ordona powinien chronić "prawidłowy i skuteczny, a nie nominalny" wpis do rejestru zabytków.
Co trzeba poprawić?
Minister zobowiązał Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków do: ustalenia stanu faktycznego, precyzyjnego określenia przedmiotu ochrony, wykazania jego wartości zabytkowej oraz uwzględnienia wszystkich podmiotów mających status stron postępowania.
Od lutego mazowieckim konserwatorem zabytków jest Barbara Jezierska, która zastąpiła na tym stanowisku Rafała Nadolnego.
Nadolny decyzję o wpisaniu w listopadzie Reduty Ordona do rejestru zabytków podjął na wniosek Stowarzyszenia Naukowego Archeologów Polskich (SNAP).
W uzasadnieniu zaznaczono wtedy m.in.: "Reduta Ordona to cenny zabytek militarny, stanowi także cmentarz poległych żołnierzy wojsk powstańczych oraz szturmujących Redutę Rosjan, stanowi także świadectwo zdarzenia bardzo ważnego dla tożsamości Narodu Polskiego. Ważnego szczególnie dla mieszkańców Warszawy, stanowiąc symbol poświęcenia utrwalony w literaturze polskiej".
Nielegalne poszukiwania
Lokalizacja Reduty Ordona, miejsca walk powstania listopadowego przy obecnej ul. Na Bateryjce na warszawskiej Ochocie, a nie - jak wcześniej sądzono - na terenie Woli, została potwierdzona w 2010 r. Archeolodzy w trakcie późniejszych prac odkryli szczątki żołnierzy - głównie rosyjskich, jak również polskich, a także m.in. guziki od mundurów, elementy karabinów, kawałki granatów czy rosyjski tasak. Natrafiono też na fragment fosy i wału ochronnego.
Archeolodzy i przedstawiciele stowarzyszeń społecznych od dłuższego czasu zabiegali o wpisanie tego terenu do rejestru zabytków celem ochrony przed zabudową deweloperską. Zwracali też uwagę na dewastacje mające wcześniej miejsce na terenie Reduty, powstające w wyniku rabunkowych poszukiwań i nielegalnych wykopów ziemnych.
Obrona Reduty Ordona miała miejsce podczas powstania listopadowego 3 lub 4 września 1831 r. rano ok. godz. 6 i trwała prawdopodobnie ok. 1,5 godziny. Fortyfikacji broniło 6 dział, a załoga mogła liczyć maksymalnie ok. 200 żołnierzy. Nie dowodził nimi - jak to opisał Adam Mickiewicz - Julian Konstanty Ordon, lecz mjr Ignacy Dobrzelewski. W wyniku walk poległo wówczas kilkuset polskich i rosyjskich żołnierzy. Zwłoki Polaków prawdopodobnie zostały pochowane w fosie lub przysypane podczas wybuchu prochowni. Rosjan pogrzebano na cmentarzu prawosławnym na Woli.
Tak o Reducie Ordona mówił we wrześniu zastępca stołecznego konserwatora zabytków:
PAP/b
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl