Nowe budki, stare kioski, dawne sklepy spożywcze, piekarnie czy kwiaciarnie coraz częściej ustępują miejsca sklepom z alkoholem. Są takie rejony, gdzie można go kupić dosłownie co kilkadziesiąt metrów. Wbrew pozorom to jeszcze nie jest górna granica - w Warszawie limit koncesji na sprzedaż alkoholu wynosi 3100, a wydanych jest "tylko" 2900.
"Różne, niekoniecznie trzeźwe osoby"
Zdaniem władz miasta, sklepów monopolowych jest zbyt dużo. Urzędnicy intensywnie pracują nad zmianą w przepisach regulujących ich działalność. - Zaczęliśmy się nad tym zastanawiać po serii debat o bezpieczeństwie, które przeprowadziliśmy w ciągu ostatnich dwóch lat - podkreśla Agnieszka Kłąb ze stołecznego ratusza.
Debaty odbywały się w każdej dzielnicy. - Jednym z głównych problemów, który poruszali mieszkańcy, była kwestia właśnie działalności całodobowych sklepów monopolowych. Podkreślali, że wokół takich sklepów gromadzą się różne osoby, niekoniecznie trzeźwe, a przechodnie nie czują się bezpiecznie - tłumaczy Kłąb.
Najnowsza odsłona tego sporu to kartka na budce przy Grenadierów. Monopolowy zastąpił tam piekarnie, a wściekły na ten fakt mieszkaniec domaga się jej powrotu. Opisała to gazeta "Metro".
Dalej od szkół i kościołów
Na czym będą polegać zmiany? Po pierwsze, zwiększona zostanie wymagana odległość pomiędzy sklepami z alkoholem, a obiektami chronionymi czyli szkołami, przedszkolami i kościołami. - Do tej pory wynosiła 50 metrów. Chcemy zwiększyć ją do 100 metrów - zapowiada Kłąb.
Zmieni się też sposób obliczania tej odległości. - Dotychczas liczono ją od wejścia do sklepu do wejścia do obiektu. W efekcie sklepy monopolowe mogły działać zaraz obok szkoły, bo wejście znajdowało się z drugiej strony budynku. Teraz odległość będzie liczona w linii prostej, od sklepu do najbliższego punktu obiektu chronionego, czyli na przykład do ogrodzenia – zapowiada ratusz.
Urzędnicy chcą też rozszerzyć katalog obiektów chronionych. Mają się w nim znaleźć żłobki, ośrodki wsparcia dziennego i poradnie psychologiczno-pedagogiczne.
Zdecydują radni
Projekt lada dzień zostanie przedstawiony Radzie Warszawy. – Wszystko zależy oczywiście od decyzji radnych, ale mamy nadzieję, że będziemy w tej kwestii mówić jednym głosem – dodaje rzeczniczka.
Jeśli rada zaakceptuje zmiany, nowe regulacje wejdą w życie w ciągu kilku miesięcy.
Ratusz chciałby też zmniejszyć liczbę koncesji. - Chcemy z roku na rok, stopniowo zmniejszać limit. Pomysł ten także zostanie niebawem przedstawiony Radzie Warszawy – zapewnia rzeczniczka ratusza.
jk/jb/r
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / Tvnwarszawa.pl