Upały na zewnątrz i upały w środku. W pojazdach komunikacji miejskiej klimatyzacja nie zawsze działa tak, jak powinna. "Kontrole wykonywane są codziennie" - zapewnia jednak Zarząd Transportu Miejskiego.
Po aglomeracji warszawskiej jeździ coraz więcej pojazdów wyposażonych w klimatyzację. Nie ma jej w 200 autobusach (na około 1600 jeżdżących w godzinach szczytu) i 250 tramwajach (na 530). Tramwaje Warszawskie podpisały kilka dni temu z firmą Hyundai umowę na dostawę 213 niskopodłogowych, klimatyzowanych tramwajów.
ZTM regularnie dokonuje kontroli temperatury wewnątrz pojazdów i w przypadku jakichkolwiek uchybień nakłada punkty karne na przewoźnika. Te decydują o ostatecznym poziomie kary.
Były nieprawidłowości
- Kontrole wykonywane są codziennie – zapewnia Wiktor Paul z Zarządu Transportu Miejskiego. I podaje, że od początku fali upałów do 11 czerwca przeprowadzono 1162 kontroli w autobusach i 135 kontroli w tramwajach. W tym czasie zanotowano 68 nieprawidłowości w autobusach i cztery w tramwajach.
- Za każde uchybienie w realizacji kontraktu operator jest karany finansowo. Sposób obliczania tych kar jest dość skomplikowany. W największym skrócie wygląda to tak, że każde uchybienie ma swoją wartość punktową (ujemną), takie punkty są zliczane na koniec miesiąca i w zależności od tego, ile ich jest, pomniejszane jest wynagrodzenie – wyjaśnia Paul.
Steruje nią komputer
W najnowszych pojazdach prowadzący nie ma żadnego wpływu na poziom klimatyzacji. Chłodzeniem steruje komputer, a stopień chłodu dopasowuje do temperatury panującej na zewnątrz. System dąży do tego, aby uzyskać wartość o co najmniej sześć stopni mniejszą od tej poza pojazdem. W starszych autobusach kierowca decyduje o tym, kiedy włączyć klimatyzację, jednak jej praca dalej jest automatyczna. Z kolei w tramwajach o stopniu chłodu decydują czujniki, które utrzymują temperaturę na poziomie około 20 stopni.
- Nie jestem w stanie podać, ile "kosztuje" operatora niesprawna klimatyzacja – dodaje przedstawiciel ZTM. Wszystko bowiem zależy od liczby zgromadzonych punktów karnych. Nie jest także możliwe podanie konkretnych linii zmagających się z problemem nieodpowiedniej temperatury, bowiem – jak podaje Paul - autobusy jeżdżą codziennie na innych trasach.
Regulacja temperatury przez czujniki nie jest łatwym zadaniem, ze względu na częste zatrzymywanie się pojazdów i wymianę powietrza oraz nagrzewanie wnętrza przez samych pasażerów. "Dlatego też czasami temperaturę wewnątrz podróżujący mogą odczuwać jako niekomfortową" – podaje ZTM. Tymczasem pasażerowie skarżą się, że w autobusach jest za ciepło, a w tramwajach... za zimno.
ab