W piątek późnym popołudniem Sąd Okręgowy w Warszawie opublikował ogłoszenie o przetargu na pomoc prawną. Po wyłączeniu dni świątecznych, firmy dostały na zgłaszanie ofert niewiele ponad jeden dzień. Sąd nie potrafi wyjaśnić, dlaczego termin był tak krótki.
Przetarg dotyczy pomocy prawnej w sprawach w zakresie: finansów publicznych, gospodarki nieruchomościami, prawa pracy, prawa cywilnego i prawa budowlanego. Ogłoszenie o zamówieniu pojawiło się na stronie internetowej Sądu Okręgowego tuż przed Nowym Rokiem, dokładnie w piątek 28 grudnia o godzinie 17:50.
Termin, do którego można składać oferty określono na środę, 2 stycznia na godz. 10.00. Firmy, zainteresowane udziałem w przetargu, miały więc na zgłoszenie ofert i dopełnienie wszelkich formalności tylko sylwestrowy poniedziałek i dwie godziny w środę.
Przedłużyli termin
W innych akutalnie prowadzonych przetargach prowadzonych przez sąd, standardem jest termin 4 tygodni, a w przypadku większych zamówień nawet 6 tygodni. Dlaczego tym razem termin tak bardzo ograniczono?
- Energicznie domagaliśmy się od dyrektora administracyjnego sądu informacji na ten temat. Odpowiedź była bardzo lakoniczna i nie zawierała wyjaśnienia, dlaczego termin jest tak krótki – mówi Igor Tuleya, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Warszawie.
Choć przyznaje, że tak krótki termin może budzić wątpliwości, to prawo nie zostało złamane. - Wszystko odbyło się zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych. Termin ustawowy przy tego typu usługach to 7 dni, ale jeżeli nie są priorytetowe to można go skrócić – dodaje.
Mimo to, po naszych pytaniach, termin został przedłużony o dwa dni. – Ma to związek ze zmianą warunków specyfikacji – ucina Tuleya.
Piotr Bakalarski
Źródło zdjęcia głównego: Sąd Okręgowy