Prawo własności z 99-procentową ulgą. "Koszty są trudne do oszacowania"

Jaki o przekształceniu użytkowania wieczystego
Źródło: TVN24
- Chcemy wprowadzić możliwość przekształcenia użytkowania wieczystego we własność z bonifikatą 98 albo 99 procent - zapowiedział Patryk Jaki wraz z radnymi Prawa i Sprawiedliwości, którzy oznajmili, że mają gotowy projekt uchwały w tej sprawie. Pomysł nie jest nowy. Debata o użytkowaniu wieczystym w Warszawie toczy się od lat, a podobna uchwała została przyjęta rok temu.

- Na tę zmianę czekają tysiące warszawiaków, którzy chcą stać się pełnymi właścicielami swoich mieszkań. My im wreszcie to umożliwimy. Dla nas wolność i własność jest bardzo ważna - mówił na konferencji prasowej kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy.

- Tyle wolności, ile własności - wtórował mu poseł Prawa i Sprawiedliwości Paweł Lisiecki. Przypomniał, że kilka tygodni temu parlament przyjął nową ustawę, która "z mocy prawa powoduje przekształcenie użytkowania wieczystego we własność". Zmiany zostały przyjęte w lipcu, zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2019 roku. Szeroko pisał o nich portal tvn24bis.pl.

Wysoka bonifikata

Prawo własności - dzięki nowej ustawie - rzeczywiście zastąpi niebawem użytkowanie wieczyste. Nie będzie to jednak bezpłatne. Osoby, które staną się właścicielami gruntów, będą musiały płacić za nabycie prawa własności opłaty roczne - przez okres 20 lat. Z tymże ustawa daje możliwość samorządom do wprowadzania pewnych bonifikat, czyli ulg. I taką właśnie bonifikatę - w wysokości 98 i 99 procent - zaproponował Patryk Jaki wraz z radnymi PiS.

"Upowszechnienie własności (…) jest procesem korzystnym społecznie. Własność jest bowiem jednym z fundamentów wolności człowieka i bogacenia się społeczeństw" - czytamy w uzasadnieniu do projektu uchwały, przedstawionego przez polityków PiS. Radni zwracają też uwagę, że opłaty za użytkowanie wieczyste są nieprzejrzyste, często podwyższane, a nierzadko powodują wśród lokatorów zadłużenie.

"Należy też wskazać, że użytkowanie wieczyste to pewna ułomna forma własności - jest rzadko spotykanym zobowiązaniem we współczesnym prawie państw europejskich" - piszą dalej w uzasadnieniu.

A co z kosztami takiego pomysłu? Ile stracić może na tym miasto? "Skutki niniejszej uchwały (…) byłyby rozłożone na lata. Będą one powodowały uszczuplenie dochodów bieżących z tytułu pomniejszonych wpływów z opłat wnoszonych za użytkowanie wieczyste. Bezpośrednie i dokładne koszty są trudne do oszacowania..." - czytamy w dokumencie.

Plan: uchwalić jeszcze w tej kadencji

- Tę uchwałę złożymy w najbliższym czasie, by mogła być procedowana jeszcze w tej kadencji. Jest to możliwe, pozwalają na to terminy - zapowiedział radny Dariusz Figura.

Z harmonogramu prac rady wynika, że przed wyborami samorządowymi odbędą się jeszcze dwa posiedzenia: najbliższe 27 września i ostatnie - 18 października. Aby projekt Prawa i Sprawiedliwości mógł być jednak uchwalony, potrzeba odpowiedniej większości. Tej partia nie ma (posiada 22 swoich przedstawicieli w 60-osobowej radzie), a zdecydowana większość inicjatyw składanych przez PiS do tej pory kończyła się fiaskiem.

Radni są jednak dobrej myśli. Przypominają, że klub Platformy Obywatelskiej w ostatnich tygodniach skurczył się o trzy osoby (poparły Jacka Wojciechowicza i wystąpiły z partii - informowaliśmy o tym na tvnwarszawa.pl), przez co partia straciła większość w radzie. - Będziemy prowadzili rozmowy (z radnymi, którzy odeszli z PO - red.). Sytuacja w radzie się zmieniła i jest szansa na większość, która przegłosuje naszą uchwałę - zapowiedział radny Figura.

Obecne zasady

Należy jednak podkreślić, że pomysł radnych PiS nie jest nowy i przełomowy. Podobne regulacje w Warszawie już obowiązują. W czerwcu ubiegłego roku radni miasta przyjęli uchwałę, która pozwala na "udzielenie 95 proc. bonifikaty osobom fizycznym i spółdzielniom mieszkaniowym od opłaty z tytułu przekształcenia prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości zabudowanych budynkami mieszkalnymi lub garażami".

Tu radni PiS zamiast 95 proc. proponują 98 proc. W ich projekcie uchwały nie też mowy o garażach, są wyłącznie "cele mieszkaniowe".

Po drugie, obowiązująca uchwała daje możliwość na "udzielenie 99 proc. bonifikaty osobom fizycznym i spółdzielniom mieszkaniowym, które wniosły opłatę za cały 99-letni okres użytkowania wieczystego, od opłaty z tytułu przekształcenia prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości zabudowanych budynkami mieszkalnymi lub garażami”.

W tym przypadku natomiast radni Prawa i Sprawiedliwości postulują 50-letni okres spłaty (a nie 99-letni).

Rzadka zgodność

Czerwcowa uchwała została przyjęta jednogłośnie (poparli ją radni PiS, PO i niezależni), co nie zdarza się często. Wszyscy zabierający głos w debacie zwracali uwagę, że to krok "w dobrą stronę", prowadzący do "całkowitej likwidacji użytkowania wieczystego". Podkreślali też, że uchwała jest efektem ogromnego zaangażowania samych mieszkańców - skupionych w takich organizacjach jak: Społeczny Komitet Mieszkańców Warszawy oraz Komitet Inicjatywy "Grunt to Warszawa". To oni głównie zabiegali o zmiany w użytkowaniu wieczystym od lat, a pod wnioskami w tej sprawie zebrali około 70 tysięcy podpisów.

Przeciwny tak szerokim bonifikatom był wówczas tylko ratusz. Czerwcowa uchwała nie zyskała rekomendacji miejskiego skarbnika ("ze względu na ubytek dochodów budżetowych"), a co za tym idzie - także prezydenta.

Użytkowanie a własność

Kiedy pytamy urzędników ratusza zajmujących się między innymi użytkowaniem wieczystym i nieruchomościami, zwracają uwagę, że użytkowanie wieczyste zawsze budziło spory. - To specyficzna forma, która ma albo wielkich zwolenników, albo przeciwników - mówi jeden z nich (nasi rozmówcy chcieli zachować anonimowość). Zwraca uwagę, że użytkowanie wieczyste jest dość sporym źródłem dochodów w budżecie Warszawy (stąd negatywne opinie skarbnika) i daje miastu jakąś kontrolę nad tym, co z daną nieruchomością się dzieje.

Urzędnicy zgadzają się z opinią, że regulacje w tej sprawie są niejasne i budzą wątpliwości. Zwłaszcza jeśli chodzi o nakładanie opłat za użytkowanie wieczyste. - Jednak w takim wypadku powinno się dążyć do uszczegółowienia zapisów prawa, a nie całkowitego znoszenia użytkowania - mówi nasz rozmówca.

Użytkowanie wieczyste przypomina własność, ale nią nie jest. Do polskich przepisów zostało wprowadzone w 1961 roku i wzorowane jest na rozwiązaniach ze Związku Radzieckiego. Grunty w użytkowanie wieczyste oddają samorządy lub Skarb Państwa (najczęściej na 99 lat), które jednak wciąż pozostają właścicielami ziemi, na której stoją np. bloki mieszkalne. Kto więc kupił mieszkanie w bloku na gruncie oddanym w użytkowanie wieczyste (lub na przykład postawił dom) jest jego właścicielem, ale gruntu już nie.

​kw/mś,gp

Czytaj także: