Poranny paraliż w centrum po zamknięciu metra

Trudny poranek dla pasażerów
Źródło: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl
Ciężki poranek przeżyli pasażerowie komunikacji miejskiej. Problemy wywołało przedłużające się zamknięcie stacji Centrum i Świętokrzyska. Najgorzej było na placu Bankowym. Ludzie wychodzący ze stacji nie mieścili się w tramwajach, choć podjeżdżały one co kilkanaście sekund.

W związku z przedłużającymi się pracami przy budowie II linii metra do wtorku rano zamknięte będą stacje Świętokrzyska i Centrum. Metro kursuje tylko do stacji Ratusz Arsenał od strony Młocin, a od strony Kabat - tylko do Politechniki.

Tłumy pasażerów na stacji Ratusz Arsenał
Tłumy pasażerów na stacji Ratusz Arsenał
Źródło: Sebastian /Kontakt24

"Falami wychodzą ze stacji"

Sytuację na pl. Bankowym od rana sprawdza nasz reporter.

– Ze stacji Ratusz Arsenał wylewa się rzeka ludzi na przystanki komunikacji zastępczej. Ludzie nie mieszczą się w tramwajach. Co kilkanaście sekund podjeżdża tymczasowa linia tramwajowa i zabiera ich do centrum - relacjonował po 8.00 Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl.

Jednak wyjście z peronów na powierzchnię mogło trwać nawet kilka minut. Tłok potęgowały niedziałające przez kilkanaście minut schody ruchome. - Zostały wyłączone przyciskiem awaryjnym przez pasażera - wyjaśnił Krzysztof Malawko, rzecznik Metra Warszawskiego.Przed godz. 7.00 na miejscu pojawili się informatorzy Zarządu Transportu Miejskiego. – Faktycznie jest on bardzo potrzebny. Część pasażerów pyta go o wprowadzone zmiany - informował Marcinczak.

Duże utrudnienia dla pasażerów

Tłumy pasażerów na pl. Bankowym

Trudny poranek dla pasażerów komunikacji miejskiej

Spokojniej na Politechnice

Byliśmy także na stacji Centrum. - Ludzie są zaskoczeni. Podchodzą do drzwi, czytają informację, że stacje są zamknięte i spokojnie kierują się do tramwajów. W tramwajach panuje duży ścisk, ale ruch odbywa się płynnie – poinformował po godz. 7 Dawid Krysztofiński.

Ciasno było na stacji Politechnika, gdzie pociągi z Kabat kończyły swój bieg. - Tłum pasażerów falami wychodzi ze stacji Politechnika. Dużo osób dojeżdża zastępczym tramwajem do metra od strony centrum. Potem jedzie metrem w kierunku Ursynowa - relacjonował przed 8.00 Krysztofiński. Podróżnym nie ułatwiał życia fakt, że nie działały schody ruchome przy wyjściu do ul. Nowowiejskiej.

Na okolicznych przystankach autobusowych i tramwajowych było spokojnie. - Nie zauważyłem sytuacji, w której ktoś by nie mógł wsiąść - podał reporter.

Poprawa po godz. 9

Po godz. 9 sytuacja zaczęła się poprawiać. - Tłok się rozładowuje, choć wciąż są osoby zdezorientowane. Pomagają im informatorzy. Tramwaje z placu Bankowego w stronę centrum odjeżdżają co pół minuty, w stronę Żoliborza trochę rzadziej. Nie ma kłopotu z dostaniem się po środka - poinformował ok. godz. 9.30 Dawid Krysztofiński.

- Na stacji Politechnika nie ma problemów. Pociągi rozwożą ludzi na bieżąco. W godzinach szczytu perony wypełniały się całkowicie, ale teraz nie ma już takich spietrzeń - relacjonował po godz. 9.40 Krzysztof Malawko.

Tłumy pasażerów na stacji Politechnika

Okolice stacji Politechnika

Linie zastępcze

Na czas wyłączenia stacji Świętokrzyska i Centrum ZTM uruchomiło zastępcze linie:

- autobusową - Z, która kursuje na trasie METRO MARYMONT- Słowackiego - pl. Wilsona - Mickiewicza - Andersa - Marszałkowska - Waryńskiego - METRO POLITECHNIKA.

oraz tramwajowe:- 74, kursującą na trasie - PL. NARUTOWICZA – Nowowiejska – Marszałkowska – Andersa – Międzyparkowa – most Gdański – Starzyńskiego – Odrowąża – Rembielińska – ANNOPOL - 75 - kursującą na trasie PL. NARUTOWICZA – Nowowiejska – Marszałkowska – Andersa – Mickiewicza – Słowackiego – METRO MARYMONT

SZCZEGÓŁY ZMIAN W KOMUNIKACJI

Dwie stacje metra zamknięte do wtorku

Zdezorientowani pasażerowie komunikacji miejskiej

Mówi Mateusz Witczyński, rzecznik prasowy AGP Metro

su/b

Czytaj także: