"Polonez" do Moskwy spóźniony, bo kolejarze zgubili wagony

Hej przygodo! - fot. TVN Warszawa
Hej przygodo! - fot
Źródło: | PAP/EPA, focus.de
Pasażerowie pociągu do Moskwy czekali dwie godziny aż kolejarze znajdą ... wagony. Nie lepiej było w autobusie z Olecka. Pekeaes, co prawda przyjechał, ale z dziurą w podłodze. Tego typu historie tej zimy można mnożyć w nieskończoność. Czy jednak wszsytko można zwalić na pogodę?

Pociąg Polonez do Moskwy nie wyjechał z Warszawy o czasie. - Gdzie jest mój wagon, który miał odjechać o 15.20 do Moskwy? Nie odjechał, bo go nie było. To skandal - oburzała się jedna z pasażerek.

Pociąg bez wagonów

Kabaretową sytuację potwierdził kierownik pociągu. - Są pasażerowie z biletami, a wagonu nie ma - przyznał.

O dwóch wagonach ktoś po prostu zapomniał. Ale kolejarze uspokajali, że pasażerowie, którzy kupili bilety za ponad 200 złotych, doczekają się wagonu.

- Nasz partner rosyjski nie przysłał nam w pociągu wracającym z Moskwy dwóch wagonów sypialnych, które powinny być w tym składzie - wyjaśnia Beata Czemerajda z PKP InterCity i dodaje, że informacja o brakujących wagonach dotarła zbyt późno.

Autobus z dziurą

Na zimowe problemy narzekają nie tylko pasażerowie kolei. Podróżni autobusu PKS Polonus Warszawa, zaalarmowali "Miejskiego Reportera", że przez dziurę w podłodze muszą jechać do stolicy w kurtkach.

- Ewidenta dziura z boku. Było przez nią widać rury i nadwozie autobusu. To jest karygodne, żeby podróżować w takich warunkach - oburzała się Krystyna Górska. Kierowca zapewnił, że zgłosi usterkę.

Husarz na bocznicy

Ale psują się nie tylko stare, wysłużone maszyny. Nowoczesne lokomotywy Husarz psuły się tej zimy wyjątkowo czesto. Winne są niskie temperatury.

- Lokomotywy są awaryjne, mają problemy szczególnie z elektorniką. Zdarzały się momenty, gdzie nie eksploatowaliśmy sześciu lokomotyw z 10 jakie posiadamy - przyznaje Beata Czemerajda, rzecznik PKP InterCity.

Łukasz Wieczorekbako/par

Czytaj także: