W południe grupa ok. 10 osób zjawiła w Parku Skaryszewskim. "Data happeningu nie jest przypadkowa, 9 maja ZSSR a teraz Rosja, celebrują zwycięstwo nad III Rzeszą. Dla Polski nie jest to jednak data wyzwolenia, lecz początku nowej okupacji, tym razem sowieckiej" - informowali organizatorzy akcji. Na miejscu zaczęli owijać pomnik folią.
- W tym samym czasie policjanci ją zdejmowali - relacjonował Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl. - Było przy tym trochę śmiechu i przepychanek słownych, ale wszystko przebiegało spokojnie - dodał.
- Nie było żadnych mandatów, wszyscy się po prostu rozeszli. Nie doszło do zakłócenia porządku - podsumowuje Edyta Adamus z biura prasowego stołecznej policji.
Już wcześniej foliowali
Podobną akcję młodzi działacze PiS zorganizowali we wrześniu ubiegłego roku – w 74. rocznicę inwazji ZSRR na Polskę. Jak stwierdzili uczestnicy happeningu, pakowali pomnik, by łatwiej można było go "wysłać do Moskwy". Wylegitymowała ich policja.
Akcja przy pomniku
ran/mz