Piotr B. niewinny ws. podżegania do zabójstwa małżeństwa z Milanówka

Motywem Piotra B. miała być chęć przejęcia willi w Milanówku. Mieli mu w tym przeszkadzać Drzewińscy
Motywem Piotra B. miała być chęć przejęcia willi w Milanówku. Mieli mu w tym przeszkadzać Drzewińscy
Źródło: tvn

Sąd uniewinnił w piątek Piotra B. z Milanówka od zarzutu podżegania do zabójstwa Elżbiety i Wiesława Drzewińskich. Z ustaleń śledztwa i procesu wynika, że B. chciał przejąć willę "Chimera", a małżeństwo stanęło na przeszkodzie do realizacji tego celu. Oskarżyciele posiłkowi zapowiadają apelację.

Piotr B. odpowiadał przed Sądem Okręgowym w Warszawie za podżeganie do zabójstwa Drzewińskich, namawiając mieszkańca okolic Milanówka, Sławomira M., by znalazł zabójcę i zakupił broń.

Do rozmów miało dojść w 2000 r. Jak sądzą oskarżyciele, Piotr B. wręczył Sławomirowi M. 2 tys. dolarów zaliczki (pełna kwota miała wynieść 50 tys. dol.) za wykonanie powyższego zlecenia. Sławomir M. poszedł jednak na współpracę z Centralnym Biurem Śledczym i prokuraturą i złożył zeznania obciążające B.

Sąd stwierdził jednak, że Sławomir M. nie jest całkowicie wiarygodny. Także przez to, że od zdarzenia minęło 14 lat. Oskarżyciele posiłkowi zapowiedzieli już złożenie apelacji.

Główny proces trwa

Niezależnie, trwa wciąż główny proces Piotra B. za nakłanianie do zabójstwa małżeństwa oraz ich synów (już po zniknięciu pary) Równolegle bowiem Piotr B. - według aktu oskarżenia - namawiał nie tylko Sławomira M., ale także Andrzeja J. oraz Litwinów, działających pod przykryciem, we współpracy z Centralnym Biurem Śledczym. W tej sprawie dowody są mocniejsze. Policjanci przeprowadzili operację specjalną przeciwko B.

Motywem działania Piotra B. miała być chęć przejęcia "Chimery". Piotr B. był tam lokatorem kwaterunkowym. Zajmował cały parter domu. Nie zgadzał się z tym, że Drzewiński stał się właścicielem nieruchomości.

W trakcie procesu Piotr B. usiłował przekonywać, że nie ma nic wspólnego ze zniknięciem małżeństwa, wręcz, że ich zaginięcie zostało przez nich sfingowane. Zgodnie z polskim prawem oskarżony może kłamać w trakcie procesu.

Małżeństwo zniknęło

Elżbieta Drzewińska zaginęła 8 października 2006 roku, po tym jak wyszła z willi na próbę chóru. Świadkowie zaobserwowali w pobliżu willi napaść na nieznaną im kobietę.

Wiesław Drzewiński zniknął ponad rok później 13 października 2007 roku. Kolejne prokuratury nie potrafiły wyjaśnić losu małżeństwa. Nigdy też nie odnaleziono ich ciał.

CZYTAJ TEŻ NA TVN24.PL

Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl)

ZOBACZ TEŻ MATERIAŁ "CZARNO NA BIAŁYM" O TAJEMNICY WILLI:

Prawda o brutalnym morderstwie po latach

Czytaj także: