Kierowca hondy, który zderzył się w piątek w nocy z volkswagenem, był pijany. Do wypadku doszło na ul. Magicznej. Śmierć na miejscu poniósł 28-letni pasażer hondy.
Jak informuje w poniedziałek stołeczna policja, w wypadku zginął pasażer hondy. - Dalsze badania wykażą, czy był pod wpływem środków odurzających lub pod wpływem alkoholu - mówi Marta Sulowska, z białołęckiej policji.
Wiadomo już za to, że kierujący hondą miał dwa promile alkoholu w organizmie. Kierujący drugim pojazdem, volkswagenem, był trzeźwy.
Do wypadku doszło w piątek około 23.00. Jak poinformował w sobotę redakcję Kontaktu 24 Tomasz Oleszczuk ze stołecznej policji, jedna osoba zginęła, druga została przewieziona do szpitala.
"Egipskie ciemności"
Po ukazaniu się artykuły o wypadku, na forum tvnwarszawa.pl pojawiło się wiele komentarzy o tym, że ulica nie jest oświetlona, a - co za tym idzie - jest tam niebezpiecznie. - OŚWIETLENIE I JESZCZE RAZ OŚWIETLENIE !!! Tam panują egipskie ciemności. Dodatkowo bariery, które odgrodzą wąską, krętą drogę od głębokiego rowu- napisał internauta Bywalec.
Podobnych komentarzy, w tym tonie jest znacznie więcej. O problem z oświetleniem będziemy pytać dzielnicę.
su/roody
Źródło zdjęcia głównego: Adrian / Kontakt 24