Za ogrzewanie 13-metrowego mieszkania komunalnego musi zapłacić ponad 20 tysięcy złotych. Sąsiedzi podobnie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24, TVN24
Rachunek za gaz na 22 tysiące złotych
Rachunek za gaz na 22 tysiące złotych TVN24
wideo 2/5
Rachunek za gaz na 22 tysiące złotych TVN24

Mieszkańcy jednego z bloków komunalnych w Piasecznie dostali astronomiczne rachunki za ogrzewanie. Jedna z mieszkanek za 13-metrowe mieszkanie musi zapłacić ponad 20 tysięcy złotych. - Jesteśmy załamani - mówi Barbara Kosmala. Problemy pojawiły się, gdy wzrosły ceny gazu. Gmina zapewnia, że rozpatrzy indywidualne wnioski mieszkańców i wypracuje formułę ulg.

O astronomicznych rachunkach za ogrzewanie poinformowała redakcję Kontakt 24 pani Eliza, która też zajmuje 13-metrowe mieszkanie komunalne w Piasecznie przy ulicy Puławskiej. Jak przekazała kobieta, rachunek za ogrzewanie i ciepłą wodę, który otrzymała, wyniósł 17,5 tysiąca złotych. Co więcej, z podobnym problemem zmagają się również sąsiedzi pani Elizy. Ich rachunki opiewają na kwoty od 16 do ponad 20 tysięcy złotych.

- Jesteśmy załamani, bo nawet nie mamy do kogo się zgłosić. Byłam u Naczelnik Wydziału Lokalowego, która poinformowała mnie, że mogę złożyć pismo o ulgę lub rozłożenie na raty, co dla mnie jest skandalem. 70 procent rachunku to centralne ogrzewanie, a 30 procent to podgrzanie wody i ewidentnie to się nie zgadza z naszym wykorzystaniem - opowiada pani Eliza w rozmowie z redakcją Kontakt 24.

Blok komunalny przy ulicy PuławskiejTVN24

- Dzwoniłam dopytać o stawki, myśleliśmy, że może naliczyli nam jak przedsiębiorcom. Na rachunkach, które dostaliśmy, nie ma zużycia, stawki podane przez dostawcę energii w ogóle się nie pokrywają - dodaje.

Mieszkanka Piaseczna wyjaśniła, że 10 rodzin z bloku mieszka w częściowo wyremontowanych mieszkaniach. Część lokali nie zostało wyremontowanych, a pozostałe stoją puste. - Czyżby ktoś zapomniał wyłączyć ogrzewanie w pustych lokalach i teraz reszta musi nadrabiać? - zastanawia się kobieta. Skarży się, że ze strony urzędu nie ma żadnej informacji.

"Koszty ogrzania wzrosły sześciokrotnie"

W piaseczyńskim ratuszu zapytaliśmy, z czego wynikają tak wysokie rachunki i czy mogło dojść do pomyłki przy naliczaniu kwot.

Jak wyjaśnia rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta i Gminy Piaseczno Joanna Ferlian-Tchórzewska, budynek przy Puławskiej 42A, którego dotyczy problem, jest zasilany w ciepło z kotłowni należącej do przedsiębiorcy prowadzącego sąsiadujący z blokiem hotel.

- Wspólna kotłownia ogrzewa oba budynki od czasów, kiedy na tym terenie działały dawne zakłady przemysłowe. W związku z kryzysem energetycznym i drastycznym wzrostem cen gazu, które przedsiębiorca musiał kupować na wolnym rynku i nie dotyczyły go rządowe tarcze ochronne, koszty ogrzania budynku komunalnego wzrosły sześciokrotnie - informuje Joanna Ferlian-Tchórzewska.

Blok komunalny przy ulicy PuławskiejTVN24

Mieszkańcy muszą złożyć wniosek o ulgę

Przedstawicielka urzędu wyjaśnia, że gmina "przewidując drastyczny wzrost kosztów ogrzewania budynku komunalnego, zwracała się do Ministerstwa Klimatu z prośbą o uwzględnienie tej sytuacji i zapewnienie niższych stawek na zakup gazu również dla przedsiębiorstwa, które ogrzewa budynek mieszkalny, ale odpowiedź była negatywna". 

- Koszty ogrzewania przedstawione gminie przez dostawcę ciepła musiały wobec tego zostać rozliczone zgodnie z regulaminem opłat za media i stąd mieszkańcy otrzymali bardzo wysokie rachunki za ogrzewanie lokali i podgrzanie wody. Warto zauważyć, że koszty obciążają również gminę w przypadku lokali, które nie mają obecnie najemców - przekazuje Ferlian-Tchórzewska. I zaznacza, że ogrzewanie jest rozliczane w oparciu o powierzchnię lokali.

- Niestety gmina nie mogła mieszkańcom tych opłat umorzyć odgórnie, bo naraziłaby się na zarzut naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Rozumiemy jednak, że sytuacja jest bardzo trudna i jesteśmy gotowi rozpatrzeć indywidualne wnioski i wypracować jakąś formę ulg. Do tego niezbędne jest złożenie wniosków przez indywidualnych najemców i niektórzy takie wnioski już złożyli - wskazuje rzeczniczka urzędu.

Blok komunalny przy ulicy PuławskiejTVN24

Spotkanie w urzędzie

W poniedziałek w urzędzie miasta odbyło się spotkanie mieszkańców bloku z zastępcą burmistrza Piaseczna. Na miejscu była Zuzanna Bieńkowska, reporterka TVN24.

Joanna Ferlian-Tchórzewska została zapytana, w jaki sposób zostają naliczane opłaty za ogrzewanie w budynku komunalnym. - Rachunki wynikają z regulaminu. Kwota zasadnicza to jest podzielony rachunek, który otrzymuje gmina od dostarczyciela ciepła. Cała kwota ponad 300 tysięcy złotych została podzielona na lokale, które wchodzą w skład tego budynku. Gmina opłaca część, która nie jest zamieszkała - wyjaśniła. Jak dodała, pozostała część rachunku została rozdzielona między lokale, według metrażu.

Co zatem z przyszłym ogrzewaniem budynku? - Budowa kotłowni wymaga dużych przygotowań formalnych i zabezpieczenia środków w krótkim okresie czasu - zaznaczyła Joanna Ferlian-Tchórzewska.

Miasto rozważało, by podłączyć budynek do systemowego ciepła. Jednak i tutaj pojawiają się problemy. - Na razie nie ma takiej możliwości - stwierdziła Ferlian-Tchórzewska. Jak wyjaśniła, podłączenie do miejskiej sieci wymaga modernizacji, podłączenia, przeciągnięcia i budowy instalacji do tego budynku. - Oczywiście gdyby była taka możliwość, dawno byśmy to zrobili, również ze względu na nasze koszty. Staramy się, by jak najwięcej budynków w naszej gminie było podłączonych do ciepła systemowego - dodała.

Autorka/Autor:dg, mg, amn

Źródło: tvnwarszawa.pl, Kontakt 24, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

W poniedziałek rano nie działały cztery stacje na centralnym odcinku pierwszej linii metra. Powodem był pozostawiony bagaż. Uruchomiono komunikację zastępczą.

Utrudnienia w metrze przez pozostawiony bagaż

Utrudnienia w metrze przez pozostawiony bagaż

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W niedzielę strażacy prowadzili poszukiwania 32-latka na Wiśle w okolicy Nowego Dworu Mazowieckiego. Niestety odnalezionego mężczyzny nie udało się uratować. Równie tragicznie zakończyła się akcja ratunkowa na jeziorze Zegrzyńskim w Nieporęcie, podczas której z wody wyciągnięto 33-letniego mężczyznę.

Jednego porwał nurt Wisły, drugi zniknął w jeziorze koło mola. Młodzi mężczyźni utonęli

Jednego porwał nurt Wisły, drugi zniknął w jeziorze koło mola. Młodzi mężczyźni utonęli

Aktualizacja:
Źródło:
tvnnwarszawa.pl, PAP

"Sprawcy uderzali i kopali 32-latka, powodując obrażenia twarzy" - opisuje wydarzenia z soboty Komenda Stołeczna Policji. Powodem bandyckiego ataku było zwrócenie uwagi na zbyt głośne zachowanie w tramwaju.

Bili i kopali po głowie, bo zwrócił im uwagę, że są zbyt głośno

Bili i kopali po głowie, bo zwrócił im uwagę, że są zbyt głośno

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Panoramę Warszawy z 46. piętra można podziwiać z budynku Varso Tower, wchodzącego w skład kompleksu biurowo-usługowego Varso Place. Na tvnwarszawa.pl pokazujemy najświeższe zdjęcia.

Tak wygląda Warszawa z 46. piętra

Tak wygląda Warszawa z 46. piętra

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Skala tej inwestycji - jak na owe czasy - była potężna. Powstały o niej piosenki, zagrała też w wielu filmach. Właśnie mija pół wieku odkąd warszawiacy po raz pierwszy przejechali Trasą Łazienkowską.

"Jasna, długa, prosta, szeroka jak morze". Trasa Łazienkowska kończy 50 lat

"Jasna, długa, prosta, szeroka jak morze". Trasa Łazienkowska kończy 50 lat

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Czerniakowskiej zderzyły się dwa samochody. Jeden przeleciał przez barierę energochłonną i zakończył jazdę na poręczy kładki dla pieszych. Jedna osoba trafiła do szpitala.

Po zderzeniu wypadł z drogi i wjechał w kładkę dla pieszych

Po zderzeniu wypadł z drogi i wjechał w kładkę dla pieszych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W niedzielę w alei Krakowskiej doszczętnie spłonął samochód osobowy. Na szczęście podróżującym osobom udało się opuścić pojazd, przed rozwinięciem się pożaru.

"Zobaczył dym wydobywający się z komory silnika". Auto doszczętnie spłonęło

"Zobaczył dym wydobywający się z komory silnika". Auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na autostradzie A2 pod Grodziskiem Mazowieckim zapaliła się ciężarówka, przewożąca warzywa. Pojazd stanął w płomieniach, a nad okolicą unosił się gęsty dym. Do akcji gaśniczej ruszyli strażacy.

Ciężarówka w ogniu. Buchające płomienie i gęsty dym na autostradzie

Ciężarówka w ogniu. Buchające płomienie i gęsty dym na autostradzie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieszkaniec Garwolina przejął się losem małego dzika. Przygarnął do mieszkania w bloku zwierzę, która błąkało się po lesie. Sąsiedzi wezwali policję. Mężczyźnie grozi odpowiedzialność karna.

Przygarnął do mieszkania małego dzika. Sąsiedzi wezwali policję

Przygarnął do mieszkania małego dzika. Sąsiedzi wezwali policję

Źródło:
PAP

Stołeczni policjanci skontrolowali przewoźników na aplikację. Wykryli 11 naruszeń ustawy o transporcie drogowym lub przepisów porządkowych. Posypały się mandaty, zatrzymano siedem dowodów rejestracyjnych.

Policja kontrolowała taksówki na aplikację, posypały się mandaty

Policja kontrolowała taksówki na aplikację, posypały się mandaty

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Jest pierwsza wizualizacja toru łyżwiarskiego Stegny. Wiceprezydentka Warszawy Renata Kaznowska pokazała ją w mediach społecznościowych, informując jednocześnie o ogłoszonym przetargu na wybór wykonawcy modernizowanego obiektu.

Tak ma wyglądać tor łyżwiarski Stegny. Jest przetarg

Tak ma wyglądać tor łyżwiarski Stegny. Jest przetarg

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura Rejonowa w Otwocku bada okoliczności śmierci 11-miesięcznej dziewczynki, która zmarła w tamtejszym szpitalu. Z ustaleń reportera tvnwarszawa.pl wynikało, że w szpitalu zabrakło specjalistycznego sprzętu, dlatego do placówki wezwano zespół ratownictwa medycznego. Wykonana została już sekcja, ale śledczy wciąż czekają na jej wyniki.

W szpitalu nie było sprzętu, zmarła 11-miesięczna dziewczynka. Prokuratura zabezpieczyła monitoring

W szpitalu nie było sprzętu, zmarła 11-miesięczna dziewczynka. Prokuratura zabezpieczyła monitoring

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dokładnie w trzecią rocznicę tragicznego wypadku w samym centrum Warszawy zapadł wyrok na kierowcę porsche. Mężczyzna pojednał się z rodziną ofiary, a ta zgodziła na karę w zawieszeniu. Sędzia był jednak innego zdania i uznał, że Patryk D., który pędził Marszałkowską prawie 140 kilometrów na godzinę, musi trafić za kratki.

Pędził białym porsche, uderzył w pieszego o kulach. Wyrok w sprawie śmiertelnego wypadku

Pędził białym porsche, uderzył w pieszego o kulach. Wyrok w sprawie śmiertelnego wypadku

Źródło:
tvnwarszawa.pl