Przypomnijmy: w nocy z czwartku na piątek radni PO przegłosowali 12 uchwał, wprowadzających zmiany w okręgach wyborczych w 12 dzielnicach. Sposób, w jaki wprowadzono zmiany wywołał lawinę komentarzy u opozycyjnych samorządowców. Zarzucali oni radnym PO, że temat granic "wrzucono" do porządku obrad "w późnych godzinach, bez uprzedzenia, żeby zdążyć do wyborów i zmaksymalizować wynik PO".
"Działania niezgodne z konstytucją. Zaskarżamy"
Na samych słowach się jednak nie skończyło. Warszawska Wspólnota Samorządowa przekonuje, że dokładnie przeanalizowała wszystkie dwanaście uchwał i dopatrzyła się złamania prawa.
- Przyjrzeliśmy się tym uchwałom i w ośmiu przypadkach dopatrzyliśmy się wad prawnych. Składamy skargę do komisarza wyborczego – zapowiada Maciej Białecki z WWS.
I dodaje: - W czterech z tych ośmiu uchwał przedstawiciel prezydenta wprowadził radnych w błąd twierdząc, że granice się nie zmienią, a granice zostały zmienione, ale w nieznacznym stopniu. To jednak wystarcza, żeby zwiększyć szanse radnych PO do ponownego wyboru.
- W pozostałych [czterech - red.] dzielnicach przyczyny [ wprowadzenia uchwał- red.] są niewspółmierne do skutków, tzn. minimalna zmiana demograficzna w jednym okręgu wyborczym skutkuje zmianami w pięciu pozostałych okręgach wyborczych – tłumaczy dalej Białecki i podkreśla, że są to zmiany "niezgodne z konstytucją i podlegają zaskarżeniu".
"Arogancja poniosła ich za daleko"
Teraz Warszawska Wspólnota Samorządowa musi zebrać po piętnaście podpisów pod każdą skargą i dostarczyć je wszystkie na biurko komisarza wyborczego do piętnastu dni od momentu, kiedy uchwały zostaną opublikowane w Dzienniku Urzędowym Województwa Mazowieckiego.
- Oczywiście Platforma ma bezwzględną większość w Radzie Warszawy i może przegłosować, że w czwartek jest środa, ale musi to zrobić z zachowaniem demokratycznych procedur- ironizuje Białecki.
I podsumowuje: - w ośmiu przypadkach arogancja poniosła ich za daleko i to zamierzamy zaskarżyć.
"Liczba mieszkańców rośnie, to zmieniają się granice okręgów"
Ratusz zarzuty opozycji stanowczo odpiera i tłumaczy, że wyznaczenie nowych granic okręgów było koniecznie przez "dynamicznie zmieniająca się liczbę mieszkańców" i "zgodne z kodeksem wyborczym".
Posłuchaj, jak decyzję radnych PO argumentuje Jarosław Jóźwiak z warszawskiego Centrum Komunikacji Społecznej:
"Liczba mieszkańców rośnie, to zmieniają się granice okręgów"
jsy/ran