Położone na nowo płytki znów odpadły z elewacji. Dach przecieka, jak przeciekał. Na ścianach - grzyb, w piwnicy - woda. Zapuszczone kamienice na Pradze Północ? Nie, tak wyglądają bloki komunalne wybudowane ledwie cztery lata temu na Ursynowie.
- Dziś znów podtopiło nam garaż, pewnie do południa nie zdążą posprzątać - przywitała nas w poniedziałek jedna z lokatorek bloku przy Kłobuckiej 16.
Poprawili płytki, znów odpadły
Pierwsi lokatorzy do pięciu budynków wprowadzili się w Wigilię 2014 roku. Czekali długo - lokale oddano z trzyletnim opóźnieniem. Bloki nie wyglądały jak "typowe osiedle komunalne". Elewacja z płytek udających cegłę klinkierową, kolorowe balkony, podziemne parkingi, obok boiska, dla najmłodszych - place zabaw. Ale problemy zaczęły się szybko i nie skończyły do dziś.
Najpierw zaczęły odpadać płytki z elewacji. W 2017 roku budynek był już całkiem ogołocony, a dzielnica zapowiadała rychły remont. Został przeprowadzony, ale dziś tylko elewacja od strony ulicy wygląda jak zaraz po oddaniu budynku do użytkowania. Kiedy wchodzimy na osiedle, widzimy drewniane ogrodzenie i napis: "UWAGA! Proszę o zachowanie ostrożności w związku z odpadającymi płytkami klinkierowymi z elewacji". Część płytek odpadła kolejny raz.
Wilgoć sprzyja grzybom
Do budynków wchodzimy bez problemu, bo zamki w drzwiach do klatek są zepsute. Klamki wiszą bezwładnie. Na osiedlu miała być ochrona, ale skończyło się na planach. Wita nas zapach grzyba. W windzie spotykamy kobietę. - Nie narzekam. Na mieszkanie czekałam wiele lat, nawet jak umywalka mi odpadła, naprawiłam sama. Wszystkie usterki usuwamy z mężem na własną rękę - opowiada. Po chwili dodaje, że wkrótce się stąd wyprowadza. - Dzieci cierpią na astmę, nie możemy mieszkać w miejscu, gdzie jest pleśń i grzyb - tłumaczy.
A biologicznych wykwitów nie brakuje, szczególnie na ostatnich piętrach. Wina dachu. Mimo że w ubiegłym roku został wyremontowany, to znów przecieka. Na korytarzu na suficie plama przy plamie. - Skoro grzyb jest na suficie, to będzie też u nas w domu - nie ma wątpliwości jedna z mieszkanek.
Nie lepiej dzieje się w garażu, który regularnie jest podtapiany. Po zejściu tam widzimy odpadającą ze ścian farbę. - Nie trzeba być budowlańcem, żeby stwierdzić, że jeszcze w trakcie budowy blok nie został wysuszony - słyszymy od kolejnego rozmówcy.
Problem jest także w piwnicach. Drzwi uległy odkształceniu z powodu wilgoci. Lokatorzy już dawno przestali przechowywać tu swoje rzeczy. Jeden z mieszkańców opowiada nam, że buty zostawione w piwnicy... obrosły mchem.
Zdesperowani ludzie ślą więc pisma do dzielnicy. Bo to - przypomnijmy - bloki komunalne, za które odpowiada samorząd Ursynowa. Dzwonimy do burmistrza Roberta Kempy. - Nie jestem rzecznikiem Piotra Guziała - słyszymy na wstępie. Pije do swojego poprzednika, bo to głównie on odpowiadał za feralną inwestycję.
Feralna inwestycja
Pierwszą łopatę wbito pod koniec maja 2010 roku, lokatorzy mieli wprowadzić się z końcem 2011 roku. Projekt powstał jeszcze za czasów burmistrza Tomasza Menciny (PO) i od początku z inwestycją były problemy. Wybrane w przetargu konsorcjum nie radziło sobie z budową, w końcu jedna z firm je tworzących zbankrutowała. Dzielnica, na której czele stanął podówczas Piotr Guział (Nasz Ursynów), musiała dokładać kolejne miliony, aby poprawiać ujawniające się usterki.
- Posiadam dowody, które wyraźnie wskazują, że burmistrz Guział pod presją wyborów samorządowych, wydał polecenie wydziałowi zasobów lokalowych, żeby zasiedlał budynki, ponieważ w swojej gazetce promocyjnej w 2011 roku chwalił się, że za chwilę rozpocznie zasiedlanie, a przez kolejne trzy lata nie potrafił tego skończyć - przekonuje Robert Kempa i odsyła do rzeczniczki dzielnicy.
Barbara Mąkosa-Stępkowska odpowiada, że Ursynów nie zostawi mieszkańców samych. Konkretnego planu nie przedstawia, informuje jedynie, że dzielnica otrzymała około miliona złotych z rezerwy celowej Biura Polityki Lokalowej z przeznaczeniem na remonty mieszkaniowe. Za te pieniądze mają zostać przeprowadzone prace w budynkach numer: 16, 16B, 18, 18A, 18D.
- Między innymi remont wejść, podestów i podjazdów dla osób niepełnosprawnych, wykonanie izolacji poziomej stropów podziemnych hal garażowych i izolacji pionowej cokołów budynków – wymienia Mąkosa-Stępkowska.
Klaudia Ziółkowska/b