Jak poinformowała PAP rzeczniczka prasowa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego Marta Milewska, chodzi o 246 mln zł i 153 mln zł. Milewska wskazała, że pożyczki będą przeznaczone na finansowanie planowanego deficytu budżetowego województwa mazowieckiego w roku 2014 - będą z nich regulowane wpłaty janosikowego.
- Deficyt spowodowany jest koniecznością wpłat janosikowego - powiedziała rzeczniczka.
Pierwsza pożyczka zostanie przeznaczona na tegoroczne zobowiązania, a druga na spłatę ubiegłorocznej zaległości.
"Państwo nie powinno zarabiać na województwie"
Marszałek województwa Adam Struzik spodziewa się, że o pożyczkę Mazowsze wystąpi jeszcze w maju.
- Potrzebna jest oczywiście opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej i mam nadzieję, że wyda ją niezwłocznie. Po pierwsze będziemy zabiegali o jak najniższe oprocentowanie. Uważamy, że to nie my zawiniliśmy i państwo nie powinno (...) zarabiać na województwie. Tak naprawdę chodzi o rozwiązanie problemu w skali kraju, a przepisy są niekonstytucyjne. Będziemy występowali nawet o zwolnienie z oprocentowania, żeby to była bezkosztowa pożyczka - powiedziała Struzik w poniedziałek na konferencji.
Negocjacje i oprocentowanie
Województwo ma mieć pięć lat karencji w spłacie obu kredytów, zacznie je regulować od 2020 r., a skończy w 2039 r.
- Zakładamy prowadzenie negocjacji, aby to oprocentowanie było jak najniższe. Skoro przepisy skonstruowane przez Ministerstwo Finansów doprowadziły województwo do tak trudnej sytuacji finansowej, to przynajmniej ta pożyczka nie powinna być wysoko oprocentowana - powiedziała Milewska.
Poinformowała, że oprocentowanie takiej pożyczki nie wynika z przepisów, ale zależy od decyzji resortu finansów. Milewska wskazała, że ministerstwo proponuje 3 proc. w skali roku, co oznaczałoby, że przez cały okres kredytowania samorząd musiałby zapłacić dodatkowo budżetowi państwa ok. 200 mln zł.
Według samorządu zbilansowanie tegorocznego budżetu województwa nie będzie możliwe bez finansowego wsparcia z budżetu państwa.
Rzeczniczka Ministerstwa Finansów Wiesława Dróżdż powiedziała PAP, że zarząd województwa mazowieckiego jako pierwszy dowie się o decyzji resortu w tej sprawie.
- Najpierw musi wpłynąć wniosek, który zostanie poddany analizie - dodała.
Warunkiem wystąpienia o pożyczkę było opracowanie przez zarząd Mazowsza programu ostrożnościowego – dokumentu zawierającego planowane oszczędności i propozycje wyjścia z trudnej sytuacji finansowej. Przewiduje on zamrożenie przez najbliższych pięć lat wydatków na poziomie roku 2014. - Oznacza to, że w latach 2014-2019 nie będzie wzrostu nakładów na realizację zadań statutowych oświatowych jednostek budżetowych - tłumaczyła w ubiegłym tygodniu Milewska.
Radykalne cięcia na Mazowszu
Jej zdaniem przez najbliższych pięć lat nie zostaną zwiększone dotacje dla instytucji kultury, wojewódzkiego ośrodka medycyny pracy, dotacje dla organizacji pozarządowych czy wydatki na promocję województwa i ochronę zabytków. Rzeczniczka poinformowała, że ucierpią także inwestycje, bowiem średnie roczne wydatki na nie zostaną obniżone z obecnych 360 mln zł do 160 mln zł. Nie będą także dofinansowane zadania zlecone, które będą realizowane w zakresie dotacji rządowej.
- Nic nie zagraża jednak projektom realizowanym dzięki środkom unijnym. W każdym roku planowana będzie rezerwa celowa z przeznaczeniem na współfinansowanie projektów własnych wojewódzkich samorządowych jednostek organizacyjnych, realizowanych przy udziale środków pochodzących z Unii Europejskiej, Norweskiego Mechanizmu Finansowego i EOG, Szwajcarsko-Polskiego Programu Współpracy oraz innych programów - podkreśliła.
Milewska oceniła, że konieczność przygotowania programu ostrożnościowego jest kuriozalna, bowiem jedyną instytucją mającą możliwość naprawy sytuacji jest resort finansów, a Mazowsze nie ma już na czym oszczędzać. Wskazała, że samorząd w ostatnich latach przeprowadził szereg drastycznych cięć. W efekcie, w stosunku do 2009 r., w 2013 r. o 34 proc. zmniejszono wydatki finansowane środkami własnym, o 27,66 proc. ograniczono wydatki bieżące, a 56,4 proc. wydatki majątkowe. - Żadne inne województwo w kraju nie było zmuszone do tak radykalnych cięć - oceniła.
Problemy z zapłatą janosikowego
Janosikowe to system subwencji, który polega na przekazywaniu przez bogatsze samorządy części swoich dochodów na rzecz biedniejszych. 18 lutego 2014 r. samorząd woj. mazowieckiego, który jest płatnikiem netto tych subwencji (w 2014 r. po raz pierwszy płatnikiem netto jest też woj. dolnośląskie, które ma do zapłacenia 92 mln zł) zalegało z wpłatą janosikowego za cztery ostatnie miesiące 2013 r. Gdy Ministerstwo Finansów wystawiło tytuły wykonawcze na prawie 63 mln zł (raty za wrzesień i październik 2013 r.), województwo zaciągnęło kredyt i uregulowało tę część należności.
W połowie kwietnia Mazowsze miało zapłacić kwietniową transzę janosikowego w wysokości 53,8 mln zł, ale tego nie zrobiło. Wcześniej bowiem konta woj. mazowieckiego zostały zablokowane w celu wyegzekwowania 61 mln zł na pokrycie zaległości w grudniowej racie janosikowego.
W marcu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy o janosikowym dotyczące województw samorządowych są niezgodne z konstytucją. Zgodnie z wyrokiem przestaną one obowiązywać po 18 miesiącach od ogłoszenia orzeczenia. Resort finansów uważa, że do czasu zmiany prawa województwo mazowieckie powinno wywiązywać się ze swoich obowiązków i płacić janosikowe.
PAP/lata