Kulisy zabójstwa kobiety. Motywem chorobliwa zazdrość?

Akcja policji
Źródło: ksp

Najpierw miał zadźgać nożem, potem wyrzucić ciało przez okno. Przyczyną tragicznego finału domowej kłótni była chorobliwa zazdrość. Prokuratura ujawnia kulisy zbrodni, do której doszło kilka dni temu w podwarszawskim Karczewie.

- Mężczyzna usłyszał już zarzut zabójstwa. W trakcie przesłuchania przyznał, że takie zdarzenie mogło mieć miejsce, ale nie pamięta jednak jego dokładnego przebiegu – powiedział tvnwarszawa.pl Jacek Gałązka, szef Prokuratury Rejonowej w Otwocku.

Śledczy mają podejrzenia że mężczyzna może mieć problemy psychiczne. - Podjęliśmy decyzję o badaniach psychiatrycznych podejrzanego – informuje Gałązka.

Jako motyw zbrodni, której miał dokonać 53-latek śledczy wskazują zazdrość. - Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna był chorobliwie zazdrosny o swoją żonę – przyznaje prokurator Gałązka.

"Nie pamięta co się wydarzyło"

Do tragedii doszło w nocy z czwartku na piątek. Wtedy policja w Karczewie otrzymała zgłoszenie o awanturze w jednym z domów w centrum miasta. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce byli świadkami, jak z okna na pierwszym piętrze ktoś wyrzuca ciało.

Szybko sforsowali ogrodzenie posesji i podeszli do leżącej kobiety. Okazało się, że nie żyje. Wtedy też zostali zaatakowani przez mężczyznę. Z budynku rzucał w nich różnymi przedmiotami, w tym także nożami.

Decyzją sądu 53-latek został aresztowany na trzy miesiące. Może mu grozić dożywocie.

bf/b

Czytaj także: