Krzyż zamiast gruszy przed Świątynią Opatrzności Bożej

Krzyż zamiast gruszy
Źródło: Mateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl

W miejscu wyciętej przez urzędników gruszy przy Świątyni Opatrzności Bożej stanął krzyż. Ma to być protest przeciw wycince drzew w Miasteczku Wilanów.

W Wilanowie zawrzało, kiedy mieszkańcy dowiedzieli się, że dzielnica chce wyciąć drzewo znajdujące się przy skrzyżowaniu ul.Prymasa A. Hlonda i al. Rzeczypospolitej - tuż przy Świątyni Opatrzności Bożej. W ich imieniu interweniowała też radna - Joanna Szubińska-Piszczek (PiS).

Brakuje zieleni

- W Miasteczku Wilanów brakuje zieleni, dlatego mieszkańcy martwią się o każde drzewo. Tak było i tym razem. Kiedy rozeszła się wieść o planowanym usunięciu gruszy, mieszkańcy poprosili mnie o pomoc. Nie chcieli betonowej pustyni - mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl Joanna Szubińska-Piszczek.

I dodaje, że w interpelacji poprosiła urzędników o zmianę decyzji. - Jest mi bardzo przykro, że dzielnica nie poszanowała głosu mieszkańców - tłumaczy.

Ale urzędnicy mieli swoje argumenty - zarówno związane z przyrodą jak i... estetyką. "Przed wystąpieniem o decyzję brane były pod uwagę zarówno aspekty związane z ochroną środowiska, jak i opinie osób mających wpływ na kształtowanie przestrzeni publicznej zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju" - czytamy w odpowiedzi na interpelację radnej.

Oś widokowa świątyni

Jak sprecyzowali urzędnicy, wycinka drzewa wiąże się z planem zagospodarowania skweru z fontanną. W związku z projektem założono wycinkę trzech drzew - jednej topoli i dwóch gruszy. To - zdaniem wilanowskiego ratusza - pozwoli na "pozostawienie wolnej od przeszkód osi widokowej świątyni".

Urzędnicy zapewniają, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem - zawiadomiono Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego, a decyzję podjął Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska.

Urzędnicy obiecali również w miejscu gruszy... dodatkowe nasadzenia. "Zakłada się zagospodarowanie zieleni w oparciu o nasadzenia drzew w donicach z możliwością ich przemieszczania w zależności od potrzeb".

Robotnicy wycięli drzewo 9 lipca w sobotę.

Postawili krzyż

Już następnego dnia w miejscu wyciętej gruszy stanął drewniany krzyż. Prawdopodobnie postawili go mieszkańcy na znak protestu.

W poniedziałek rano na miejsce z kamerą pojechał reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter.

- Tam gdzie kiedyś rosła grusza, dziś pracowali robotnicy. Czyścili teren po drzewie, usuwali ziemię, kostkę, ale... krzyża nie odważyli się przestawić - kwituje Szmelter.

Krzyż zamiast gruszy

kz/mś

Czytaj także: