Urzędnicy zastanawiają się, czy tej zimy znów na ulicach stolicy staną koksowniki, przy których warszawiacy będą mogli ogrzać się w czasie mrozu. - Rozważamy taką opcję - przyznaje ratusz.
- Rozważamy ustawienie koksowników na ulicach miasta tej zimy - mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl Magda Łań z biura prasowego ratusza. Podkreśla jednak, że głównym czynnikiem będzie pogoda.
W zeszłym roku urzędnicy zdecydowali się wystawić koksowniki, kiedy temperatury w nocy spadły do - 20 stopni C. Jak zapowiadają synoptycy TVN Meteo, na razie takie mrozy nam nie grożą.
Pogoda pod koniec listopada i na początku grudnia będzie bardzo zmienna, spadnie deszcz, możliwy deszcz ze śniegiem. Temperatury będą się wahać od 9 stopni 1 grudnia do nawet 13 stopni w sobotę 3 grudnia. Przez kolejne trzy dni temperatura lekko spadnie, ale nadal nie sięgnie zera.
Ogrodzone barierkami
Urzędnicy zastanawiają się także, gdzie koksowniki miałyby stanąć. Ubiegłej zimy pojawiły się w kilkudziesięciu miejscach, a bezpośredniego dostępu do nich broniły barierki. Chroniły przed przypadkowymi oparzeniami.
W tym roku zapewne znowu będę ogrodzone, ale na razie urzędnicy nie zdradzają czy ustawią je w tych samych miejscach, co rok temu, czyli m.in. w sąsiedztwie przystanków, na których zatrzymuje się większa liczba autobusów i tramwajów. Gdzie zatem się pojawią? - Szczegóły są opracowywane, podamy je niedługo - zaznacza Łań.
Ile koksu?
Koksowniki władze miasta kupiły w ubiegłym roku - na razie czekają w magazynie. Przed rokiem "na stanie" był też koks. Teraz urzędnicy będą zastanawiać się ile trzeba będzie go dokupić.
GDZIE WASZYM ZDANIEM POWINNY STANĄĆ KOKSOWNIKI? CZEKAMY NA OPINIE NA FORUM
ran/par