To był zwykły popołudniowy kurs autobusu linii 218. Godzina 17.40, z biurowców "Mordoru" wylewa się potok pracowników. Właśnie wtedy kierowca autobusu dostrzegł dziwnie poruszający się samochód.
- Od razu widziałem, że coś jest nie tak. Samochód miał wyłączone światła, poruszał się lekkim slalomem, nagle skręcił w prawo i uderzył mocno o krawężnik – opowiada pracownik MZA.
"Obywatelskiej zatrzymanie"
Kierowca zatrzymał autobus i podbiegł do auta. W środku siedziała kobieta, od której wyczuł woń alkoholu. Zabrał ją do kabiny swojego pojazdu i wezwał policję.
Jak wynika z informacji Miejskich Zakładów Autobusowych, kierująca samochodem miała 0,8 promila alkoholu we krwi. Postępowanie w sprawie prowadzi mokotowska policja.
Dzik nie przeżył
Na tvnwarszawa.pl informowaliśmy w poniedziałek o akcji innego kierowcy MZA, który na ulicy Sobieskiego zaopiekował się rannym dzikiem. Na miejsce przyjechał ekopatrol i łowczy. Zwierzę odwieziono do ośrodka pomocy, ale nie udało się go uratować. W piątek miejska spółka poinformowała, że ze względu na ciężki stan dzika, weterynarze musieli podjąć decyzję o jego uśpieniu.
Zobacz nagranie z kamery autobusu. Ranny dzik przy ruchliwej drodze:
Ranny dzik na ulicy Sobieskiego
skw/b
Źródło zdjęcia głównego: MZA