W finale Miss Earth 2015 Polskę reprezentować będzie Magdalena Ho. Choć urodziła się i wychowała w Polsce to pierwsza w historii konkursu przedstawicielka naszego kraju, u której próżno szukać śladów słowiańskiej urody.
Rodzice Magdy pochodzą z Wietnamu. Przyjechali do Polski w 1968 roku, na stypendium naukowe.
- Tata zrobił doktorat na Politechnice Gdańskiej, na wydziale budowy okrętów. Mama skończyła architekturę. Pokochali Polskę i tu zostali - zaczyna swoją opowieść kandydatka do tytułu Miss Earth 2015.
Azjatka w Sosnowcu
Magda dzieciństwo spędziła w Sosnowcu. - Było ciężko, byłam jedyną azjatką w szkole. To małe miasto, gdzie nie było obcokrajowców. W szkole od małego byłam inna, przezywana, wytykana palcami. To była niezła nauka pokory i cierpliwości, a przede wszystkim tolerancji. Wtedy zrozumiałam, że rasizm stanowi ogromny problem - wspomina Ho.
Rodzice - buddyści - zachowali swoją religię, ale córce pozwolili wybierać. Magda została ochrzczona i przystąpiła do komunii. - Jestem jedyną katoliczką w rodzinie - podkreśla dziś.
11 lat temu przeprowadzili się do Warszawy. Ojciec Magdy jest tłumaczem, matka prowadzi polsko-wietnamskie przedsiębiorstwo. A Magda skończyła liceum im. Sienkiewicza i zaczęła studia prawnicze na UW. - Dziś wiem, że jestem i czuję się Polką wietnamskiego pochodzenia. Kocham i wybieram Polskę - zapewnia. I podkreśla, że jest dumna z polskiej tradycji, i kultury. I choć nie widać tego po jej figurze, wśród swoich ulubionych potrwa wymienia kotlet schabowy, pierogi czy bigos.
Magda Mieszka na Ochocie i podkreśla, że kocha Warszawę. - Po tylu ciężkich walkach powstała na nowo i to jest godne podziwu. O tej historii trzeba pamiętać - zauważa.
kś