"Jak ona biegła po ciemku?" napisał na Twitterze Piotr Guział. Zdanie to zostało odebrane jako oskarżenie wobec kobiety, która została zgwałcona w Lesie Kabackim. Burmistrz, w rozmowie z tvnwarszawa.pl, tłumaczy się ze swojego wpisu.
O sprawie napisaliśmy w środę.
"Tragedia. Współczuję. Nie biegajcie po zmroku samemu w miejscach odludnych. Tylko jak ona biegła po ciemku?" – ten wpis burmistrza Ursynowa wywołał oburzenie.
- Typowy dyskurs dotyczący ofiar, zazwyczaj to je obwinia się o to, co się stało. To szczególnie częste w przypadku kobiet - "po co biegła, mogła się inaczej ubrać". To krzywdzące. To nie ofiara jest winna, tylko sprawca. Nie wydaje mi się taktowne radzenie kobietom, co mają robić – oceniła w rozmowie z "Gazetą Stołeczną" Sylwia Chutnik, pisarka, feministka, jedna z organizatorek biegu przez Kabaty, który w akcie solidarności z ofiarą gwałtu odbędzie się w czwartek.
Piotr Guział również na Twitterze odniósł się do komentarza Chutnik. "Nie o tak(t) a o bezpieczeństwo chodzi" – odpowiedział na zarzuty.
W środę do Guziała nie udało nam się dodzwonić.
"Nie było wskazania, że jest winna"
W czwartek rano burmistrz w rozmowie z tvnwarszawa.pl zapewnił, że z biegaczki w żadnym wypadku zakpić nie chciał.
- Broń Boże nie było to wskazanie, że jest winna, bo biegała po zmroku. Jeżeli zostało to źle odebrane to przepraszam - powiedział burmistrz Ursynowa w rozmowie z tvnwarszawa.pl. - Oczywiście wydarzyła się sytuacja tragiczna. Dobrze, żebyśmy potrafili wyciągnąć z tej tragedii wnioski na przyszłość. Z jednej strony na przykład prewencja policyjna, jeżeli chodzi bezpieczeństwo, z drugiej unikanie sytuacji potencjalnie niebezpiecznych. Zamykając drzwi do domu, czy samochodu na klucze nie zakładamy, że każdy przechodzień to włamywacz czy przestępca, ale robimy to dlatego, że takie sytuacja się zdarzają - dodał. I przypomniał, że dzielnica wspólnie z byłymi żołnierzami GROM, skupionymi w Grupie Reagowania Antykryzysowego, uruchomi jeszcze we wrześniu bezpłatne szkolenia, podczas których mieszkanki Ursynowa nauczą się podstawowych zasad postępowania w sytuacji napadu.
Z kolei Sylwia Chutnik była gościem w czwartkowym "Wstajesz i wiesz" TVN24 - zobacz rozmowę z Jarosławem Kuźniarem:
Gwałt w lesie
W piątek około godziny 19. w pobliżu ulicy Moczydłowskiej na terenie Lasu Kabackiego młoda biegaczka miała zostać sterroryzowana przedmiotem przypominającym broń i zgwałcona. Napastnik nie został schwytany. O gwałcie redakcję Kontaktu 24 poinformowała internautka.
O pomoc w poszukiwaniu mężczyzny zaapelował także urząd dzielnicy Ursynów.
Bieg solidarności
W czwartek o godz. 20 przy wyjściu z metra Kabaty ma wystartować bieg solidarności z ofiarą gwałtu. - Będzie to dwukilometrowa trasa prowadząca przez Las Kabacki, którą będzie można pokonać także marszem, rowerem. Zaproszeni są wszyscy - powiedziała PAP Sylwia Zaczkiewicz z grupy Otwarte Serca Zaciśnięte Pięści. Dodała, że inicjatywa będzie także wyrazem sprzeciwu wobec opinii, że kobieta ponosi odpowiedzialność za to, że została zgwałcona.
- Mamy prawo uprawiać sport, kiedy i gdzie chcemy Mamy prawo wyjść po zmroku, nawet do lasu Ale nikt nie ma prawa nas zaatakować. To nie my jesteśmy winne gwałtom - mamy dość słuchania, że ofiara sama tego chciała, przecież mogła się obronić, prowokowała - zaznaczają organizatorzy biegu: grupa Otwarte Serca Zaciśnięte Pięści oraz Fundacja MaMa.
PROKURATURA WSZCZĘŁA ŚLEDZTWO W SPRAWIE GWAŁTU W LESIE:
wp//ec
Źródło zdjęcia głównego: Twitter