Na placu Krasińskich zgromadziły się setki osób. Zapalono znicze przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego, a punktualnie o 17 warszawiacy zatrzymali się w bezruchu. Chwilę później wspólnie odśpiewano hymn Polski. Duża grupa warszawiaków pojawiła się też na placu Zamkowym, gdzie uformowano żywy znak Polski Walczącej. Tłum pojawił się na rondzie Dmowskiego, wiele osób miało biało-czerwone flagi. Piesi przystawali na chodnikach w całej Warszawie, rowerzyści schodzili z rowerów. Na minutę zatrzymały się też samochody, autobusy miejskie i tramwaje.
Przed pomnikiem Gloria Victis
Hołd powstańcom w godzinę "W" przed pomnikiem Gloria Victis na warszawskich Powązkach złożyli przedstawiciele władz, m.in. prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło. W uroczystości uczestniczyli również m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, wicepremier Mateusz Morawiecki, wicepremier Piotr Gliński, minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, szef klubu PiS Ryszard Terlecki oraz szef MON Antoni Macierewicz. Byli też weterani walk i zwykli mieszkańcy stolicy.
O godz. 17 - w momencie, w którym 73 lata temu rozpoczął się w Warszawie zryw - przed pomnikiem Gloria Victis zawyły syreny. Zgromadzeni stali na baczność, następnie minutą ciszy uczcili pamięć powstańców. Odegrano Mazurka Dąbrowskiego.
Modlitwę w intencji poległych powstańców zmówił biskup polowy Wojska Polskiego gen. bryg. Józef Guzdek. Poległych w Powstaniu uczczono również salwą honorową.
- Składając ofiarę życia na ołtarzu wolności naszej ojczyzny zostawili nam niezwykle ważne przesłanie: lepiej poświęcić swoje życie w imię obrony wartości, które będą żyć, niż żyć dla idei, które umrą - mówił biskup Guzdek. - Stajemy dziś przed pomnikiem Gloria Victis, aby spotkać się z poległymi i zmarłymi uczestnikami powstania. Oni wszyscy żyją w Bogu, żyją także w naszej pamięci, wszak nie umarła idea, dla której przelewali krew - podkreślał.
W uroczystości wzięli udział także żołnierze NATO: Amerykanie, Brytyjczycy i Rumuni pełniący służbę w 15. Giżyckiej Brygadzie Zmechanizowanej. Żołnierze po oficjalnej ceremonii odwiedzali powstańcze kwatery. W planach mieli także wizytę na Łączce, gdzie znajdują się szczątki ofiar komunistycznych zbrodni oraz przed pomnikiem upamiętniającym ofiary katastrofy smoleńskiej.
Gdy zakończyła się oficjalna część uroczystości i cmentarz opuścili przedstawiciele władz i politycy, weterani wraz z rodzinami, harcerze i warszawiacy palili znicze na grobach poległych, w zadumie spacerowali po cmentarzu.
Uroczystości przed pomnikiem stanowią kulminacyjny punkt obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego.
Syreny zawyły, ruch zamarł
"Polacy! Od dawna oczekiwana godzina wybiła. Oddziały Armii Krajowej walczą z najeźdźcą niemieckim we wszystkich punktach Okręgu Stołecznego" - napisano w pierwszej powstańczej odezwie, rozklejonej na ulicach stolicy. Dziś godzina "W" to moment obchodów rocznicy wybuchu Powstania.
O niepodległościowym zrywie warszawiaków, jak co roku, przypomniały kościelne dzwony i syreny. Aby były lepiej słyszane, obok syren miejskich i wojewódzkich, uruchomiono również kilkanaście syren ręcznych, m.in. przy metrze Wilanowska, na Rynku Starego Miasta i na Powązkach. Sygnał był emitowany ciągle - przez minutę.
Kwiaty, koncert i wspólna modlitwa
Cześć powstańcom władze miasta, państwa, a także sami mieszkańcy oddali już w poniedziałek. W samo południe w Parku Wolności odbyło się uroczyste spotkanie władz z powstańcami i wręczenie odznaczeń państwowych. Wieczorem na placu Krasińskich odczytano Apel Pamięci.
1 sierpnia uroczystości trwają już od rana, w różnych częściach stolicy. Prezydent Andrzej Duda przed południem złożył kwiaty przed Pomnikiem Ofiar Rzezi Woli, a premier Beata Szydło - w Muzeum Powstania Warszawskiego. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz pojawiła się m.in. na uroczystościach przed pomnikiem "Mokotów Walczący - 1944" w Parku Dreszera, skąd potem ulicami dzielnicy wyruszył tradycyjny Marsz Mokotowa.
Wieczorem odbyły się kolejne uroczystości. O 19.30 złożenie wieńców i wspólna modlitwa na Cmentarzu Powstańców Warszawy na Woli, przed pomnikiem "Polegli-Niepokonani".
O 20 rozpoczęło się wspólne śpiewanie powstańczych piosenek na pl. Piłsudskiego. Wydarzenie, które rok rocznie gromadzi tysiące warszawiaków, organizuje Muzeum Powstania Warszawskiego. O godzinie 21 uroczyście rozplaono Ogniska Pamięci na Kopcu Powstania Warszawskiego na Mokotowie.
Obchody powstańczego zrywu nie zakończą się wraz z 1 sierpnia. Potrwają do niedzieli. Od 2 do 5 sierpnia w Muzeum Powstania Warszawskiego będzie prezentowany spektakl "Dziennik czeczeński Poliny Żerebcowej" w reżyserii Iwana Wyrypajewa z udziałem Andrzeja Seweryna. Premiera odbędzie się tradycyjnie o północy.
Ponad 40 tysięcy żołnierzy
W chwili wybuchu Powstania Warszawskiego Siły Armii Krajowej liczyły 40-45 tys. żołnierzy, zorganizowanych w ośmiu obwodach podległych Komendzie Okręgu Warszawskiego AK (Śródmieście, Żoliborz, Wola, Ochota, Mokotów, Praga, Powiat i Okęcie) oraz w oddziałach wydzielonych.
Powstańcy dysponowali ok. 2,5 tys. pistoletów, 1475 karabinami, 420 pistoletami maszynowymi, 94 ręcznymi karabinami maszynowymi, 20 ciężkimi karabinami maszynowymi.
Powstanie, planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. W czasie walk w Warszawie zginęło ok. 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Straty wśród cywili były ogromne i wynosiły ok. 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, ok. 500 tys., wypędzono z miasta, które po powstaniu zostało niemal całkowicie spalone i zburzone.
Zobacz jak wyglądały dotychczasowe uroczystości związane z 73. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego:
Rocznica wybuchu Powstania (przed godziną W)
Rocznica wybuchu Powstania (przed godziną W)
kw/PAP/mś//ec