Dziewulski ostro o kierowcy BMW. "Absolutnie psychopatyczne"

Zachowanie pirata komentuje Jerzy Dziewulski
Źródło: TVN 24
- To zachowanie jest absolutnie psychopatyczne, to jest człowiek chory, należy go wyeliminować z możliwości poruszania po drogach publicznych - Jerzy Dziewulski nie przebiera w słowach oceniając zachowanie kierowcy, który nagrał i upublicznił swoją piracką jazdę po Warszawie.

Nagranie nocnego rajdu po stołecznych ulicach pokazały w sobotę "Fakty TVN". Kierowca BMW przez kilkanaście minut jedzie z ogromną prędkością przez miasto, łamiąc wielokrotnie przepisy.- Tego na pewno nie można ocenić inaczej, niż używając słów wulgarnych - skomentował na antenie TVN 24 Jerzy Dziewulski. - Problem polega na tym, że prewencyjnie go zamknąć nie można, ten człowiek trafi do więzienia dopiero wtedy, jak zabije kogoś na drodze - dodał.

"Pajacuje białym BMW"

Według Dziewulskiego, kierowca znany jest wielu warszawskim użytkownikom dróg.

- Często go widać na placu Trzech Krzyży. Pajacuje białym BMW, to, że warczy, zmienia biegi na najwyższych obrotach - to jest jego sprawa, niech się tak lansuje. Straszne jest to, że nie ma możliwości ukrócenia tego procederu, że on pójdzie do więzienia dopiero wtedy, jak kogoś zabije - przekonywał.

Równie krytyczny w ocenie "rajdowca" był Maciej Wisławski. - To jest przejaw głupoty, frustracji, agresji, być może chęć pokazania policji czy straży miejskiej kto rządzi na ulicach – komentował na antenie TVN 24 pilot rajdowy.

Wszczęli śledztwo

Według Dziewulskiego, jedynym sposobem na piratów drogowych są zdecydowane działania policyjne. Ale póki co, policja do kierowcy nie dotarła.

- Zostało wszczęte dochodzenie w wydziale ruchu drogowego. Będziemy się sprawie przyglądać ze szczególną starannością - poinformował w rozmowie z tvnwarszawa.pl Robert Opas ze stołecznej policji i zwrócił się o pomoc do wszystkich osób, które mogą zidentyfikować pirata. - Prosimy o informacje, czyj może być ten samochód, czy może ktoś kojarzy trasę, którą przejeżdżał, gdzie może znajdować się ten samochód - dodał.

"Wierzę, że straci prawo jazdy"

Bardziej zdecydowany w deklaracjach był jego kolega z Komendy Głównej Policji.

- Nie pozwolimy na wolnoamerykankę na polskich drogach – zapewniał Marek Konkolewski z biura ruchu drogowego KGP i dodał, że policjanci również przeglądają serwisy i fora internetowe, na których piraci drogowi chwalą się swoimi popisami. – Znaleźliśmy punkt zaczepienia, jesteśmy już blisko do rozwiązania tej zakładki. Jestem przekonany, że prędzej czy później ta osoba poniesie odpowiedzialność, wierzę, że straci prawo jazdy – dodał.

Policjant stwierdził, że policja będzie starała się udowodnić kierującemu autem szereg rażących wykroczeń drogowych, jakich się dopuścił. – Grozi za nie kara grzywny do 5 tysięcy złotych, ale będziemy także wnioskować, żeby zatrzymać prawo jazdy. Sąd będzie mógł je zatrzymać na okres od pół roku do trzech lat. Żarty się kończą, zero tolerancji dla piratów drogowych – grzmiał.

Rajd po Warszawie opublikował w internecie najprawdopodobniej sam kierowca

kś/b

Czytaj także: