Wieczorem w Warszawie przy Pomniku Poległych i Pomordowanych na Wschodzie odbyły się msza św., której przewodniczył biskup polowy Józef Guzdek, oraz towarzyszące jej uroczystości. Wzięła w nich udział m.in. prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
- Spotykamy się tu, by czcić pamięć o aresztowanych, internowanych, a potem jeszcze - wbrew konwencjom międzynarodowym - zdradziecko zamordowanych - powiedziała prezydent.
- Prawda o tych wstrząsających wydarzeniach przez kilkadziesiąt lat była fałszowana, pilnie strzeżona, a jej ujawnianie groziło represjami. (...) W Polsce wolnej dzięki, przełomowi z roku 1989, mamy nie tylko prawo, ale i obowiązek o tym mówić - podkreśliła Gronkiewicz-Waltz.
Manifestacja pod ambasadami
Prawie 200 osób manifestowało w środę pod ambasadami Rosji i Niemiec. Manifestanci mieli ze sobą biało-czerwone oraz ukraińskie flagi. Pikieta przebiegła bardzo spokojnie i zakończyła się po blisko dwóch godzinach.
Prezydent w Cytadeli
Prezydent Bronisław Komorowski odsłonił w Cytadeli Warszawskiej, gdzie powstaje Muzeum Katyńskie, tablice upamiętniające ofiary NKWD z 1940 r. - Jednym z fundamentów wolnej Polski było dochodzenie prawdy o Katyniu - mówił prezydent. W jego ocenie było to "istotnym przeżyciem ważnym z punktu widzenia budowania i nowej tożsamości polskiej, opartej o wiedzę i o tradycje, ale również triumfu polskiej wolności wyrażającego się i w odkłamaniu zbrodni katyńskiej, odkłamaniu całego konglomeratu spraw związanych z 17 września 1939 r.". Podczas uroczystości sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert złożył na ręce dyrektora Muzeum Wojska Polskiego listę zawierającą blisko 3,5 tys. nazwisk ofiar z tzw. ukraińskiej listy katyńskiej, które upamiętnia cmentarz w Kijowie-Bykowni.
PAP/jb