O obiekt przy Podskarbińskiej 11 miasto i Klub Sportowy Orzeł spierały się w sądzie. 10 lat temu działacze wytoczyli ratuszowi sprawę o zasiedzenie. O postępowanie oraz o przyszłość toru zapytała wiceprzewodnicząca rady Pragi Południe Bernadetta Olszewska.
"Toczą się narady"
Jak zapewnia burmistrz dzielnicy Tomasz Kucharski, sprawa sądowa jest już zakończona, a wyrok prawomocny i zaopatrzony w klauzulę wykonalności. Teren należy więc do miasta.
"Co do dalszych działań miasta odnośnie sposobu fizycznego objęcia nieruchomości oraz jej dalszych losów, toczą się obecnie narady pomiędzy Biurem Sportu i Rekreacji, Biurem Mienia Miasta i Skarbu Państwa oraz Stołecznych Zarządem Rozbudowy Miasta" - odpowiedział burmistrz.Przypomniał również, że pod koniec 2016 roku teren został "odpowiednio zabezpieczony".
"Możliwa zabudowa"
Tymczasem przyszłością toru zaniepokojeni są aktywiści ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, którzy przeanalizowali projekt planu miejscowego. Alarmują, że - gdy dokument wejdzie w życie - na terenie toru kolarskiego będzie można budować.
- W części opisowej planu czytamy, że jako podstawowe przeznaczenie terenu ustala się: "a) usługi sportu, rekreacji i turystyki; b) usługi z zakresu kultury, nauki, wystawiennictwa, biur, administracji, ochrony zdrowia i pomocy społecznej nie związane ze stałym lub całodobowym pobytem ludzi" - cytują projekt na swoim facebookowym profilu.
Jak twierdzą, dla działki przewiduje się 10-procentowy udział powierzchni zielonej, a maksymalny wskaźnik zabudowy ustalono na poziomie 70 procent. Wysokość określono zaś na 16 metrów.
Oznacza to, że na terenie toru kolarskiego nie będą mogły powstać mieszkania. Można tam jednak będzie zbudować na przykład halę sportową. Albo szkołę. - Aby obsłużyć nowych mieszkańców potrzebne będą szkoły, przedszkola, przychodnie. Wolnych gruntów jest jednak coraz mniej, bo są w sposób nieograniczony zabudowywane są przez deweloperów. Aby za kilka lat nie obudzić się z problemem braku infrastruktury społecznej, ratusz już dziś przygotowuje sobie furtkę, aby przeznaczyć teren Orła pod szkołę lub przychodnię - pisze Miasto Jest Nasze.
Drzewa zamiast toru
Tak czy owak wejście planu miejscowego w życie oznacza, że w przyszłości zniknie sam tor. - W projekcie planu przewiduje się nakaz uczytelnienia i uwzględnienia w zagospodarowaniu zachodniej części terenu fragmentu toru kolarskiego poprzez: kompozycję posadzki nawiązującej do historycznego ukształtowania toru, realizację oświetlenia nawiązującego do sposobu oświetlenia toru. Postuluje się również nakaz nasadzenia rzędu drzew w formie odtwarzającej kształt toru kolarskiego. Oznacza to, że w przyszłości jedyną pamiątką po torze może być kompozycja bruku i półkolisty szpaler drzew - piszą aktywiści.
Stowarzyszenie zachęca do debaty na temat zagospodarowania tego terenu. Sami aktywiści stoją na stanowisku, by nie zabudowywać toru kolarskiego i pozostawić dla tego terenu jedynie funkcję sportu i rekreacji.
O tor kolarski na Podskarbińskiej 4 lata temu upominali się rowerzyści. Grupa entuzjastów zorganizowała zbiórkę społecznościową na budowę małego toru kolarskiego, który promowałby ideę remontu obiektu Orła. Pisaliśmy o tym na tvnwarszawa.pl. Zbiórka zakończyła się sukcesem, drewniany obiekt nawet powstał, ale później sprawa remontu dużego toru przycichła.
Pisaliśmy też o nowej przeprawie przez Wisłę:
kz/b
Umowa na projekt nowej przeprawy przez Wisłę
Umowa na projekt nowej przeprawy przez Wisłę
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps, MJN