Co dalej z Targową 70? "Zawodzi komunikacja, a przerażenie rośnie"

Pęknięcia na budynkach
Pęknięcia na budynkach
Źródło: Marcin Gula/ tvnwarszawa.pl
Przedstawiciele Metra Warszawskiego, spółki AGP budującej II linię podziemnej kolejki i mieszkańców zagrożonego budynku przy Targowej 70 spotkają się w piątek z burmistrzem Pragi Północ.

- Zawodzi komunikacja między wykonawcą metra a mieszkańcami. Pisma nie dochodzą, a przerażenie wciąż rośnie – przyznaje Barbara Dżugaj, rzeczniczka dzielnicy Praga Północ.

Władze dzielnicy chcialy spotkać się z mieszkańcami Targowej w przyszłym tygodniu, ale postanowiły przyspieszyć termin. Prażanie z budynków położonych w najbliższym sąsiedztwie budowy metra zostali zaproszeni na do urzędu na piątek.

Muszą się wyprowadzić

Jak informowaliśmy w czwartek, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nakazał opuszczenie dwóch lokali w budynku przy ul. Targowej 70. Ze względu na zagrożenie bezpieczeństwa ludzi i mienia nadał decyzji rygor natychmiastowej wykonalności. Jednak mieszkańcy zapowiedzieli, że nie zamierzają się wyprowadzać.

– Decyzja PINB budzi zainteresowanie burmistrza. Mamy nadzieję, że nie będzie ona rozszerzona na kolejne lokale. W uzasadnieniu podawane jest jednak, że uszkodzone są stropy i ściana nośna – zauważa Dżugaj.

Urzędnicy zapowiadaj, że będą naciskać na AGP, żeby jak najszybciej zajęło się sprawą. - W kontrakcie jest zapis mówiący o tym, że w sytuacji takiej jak ta, wykonawca powinien zapewnić lokale zastępcze. AGP proponuje doraźne naprawy. Takie prace nie są rozwiązaniem. Chcemy to wyjaśnić na spotkaniu – zapowiada Dżugaj.

"Zagipsowanie nie załatwi sprawy"

Podobnego zdania jest Maciej Borowski, który mieszka przy Targowej 70. - Naprawa musi być przeprowadzona zgodnie ze sztuką. Zagipsowanie szczeliny da tyle, że nie będzie wiało. To nie załatwi sprawy – mówi i potwierdza, że mieszkańcy mają problem w kontaktach z AGP.

- Budynek bardzo szybko osiadał. Proponowałem, żebyśmy się spotkali i rozmawiali o planie naprawczym. Rzecznik AGP mówił, że wszystko jest pod kontrolą, jednak pęknięcia są coraz większe. Nie wystarczy już tylko uspokajanie przez rzecznika – podkreśla Borowski. Jak dodaje szczeliny ciągną się przez cała klatkę schodową i najprawdopodobniej nakazów eksmisji będzie więcej.

Mieszkańcy chcą, żeby zapadły konkretne decyzje. - Chcemy się spotkać i wspólnie wypracować rozwiązanie. W tym momencie nie mamy nawet jak zabezpieczyć kamienicę, bo z każdej strony jest budowa. Dla mnie bezsporne jest, że uszkodzenia spowodowała budowa – podsumowuje mieszkaniec.

Decyzję nadzoru budowalnego komentuje jedna z mieszkanek ul. Targowej.

wp/par//b

Mówi Ewa Goduń, członek zarządu wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Targowej 70

Czytaj także: