Nie ma dnia, żeby do kliniki nowotworów piersi w centrum onkologii nie trafiło przynajmniej kilka pacjentek. Co je łączy? Diagnoza lekarza.
Okazuje się, że pacjentki mają raka piersi, ale nie chcą tej wiadomości do siebie dopuścić. Jeszcze większy szok przychodzi, gdy pacjentki dowiadują się, że guz nie zniknął i w efekcie kobiety tracą pierś.
14 tys. kobiet w roku
Statystyki w całym kraju są zatrważające. Każdego roku 14 tys. kobiet słyszy, że ma raka piersi, 5 tys. umiera. A gdyby chorobę wykryto wcześniej, co najmniej połowę z nich można by uratować. - Tę dziedzinę kobiety zaniedbują. Nawet na zaproszenie NFZ, gdy mają możliwość badania bezpłatnego, nie zgłaszają się - alarmuje Małgorzata Zaława-Dąbrowska, dyrektor przychodni na Żoliborzu.
Jak się okazuje najgorzej jest na Mazowszu - z mammografi korzysta tu niecałe 30 proc. kobiet. Lekarze z centralnego ośrodka koordynującego w centrum onkologii, chcą walczyć z dramatycznymi statystykami. We wtorek rozstrzygnęli konkurs, który był elementem kampanii "Polecam mammografię".
"To kto to zrobi?"
Chodziło o to, by kobiety przychodząc na badania, zaprosiły również trzy koleżanki, a następnie same ułożyły hasła czemu się przebadały. Zwyciężył slogan "zbadałam się, ponieważ jeśli ja nie zadbam o siebie, to kto to zrobi?".
Małgorzata Walczakran/roody