123 lata tęsknoty za polskością i wielka radość z odzyskanej polskości zapoczątkowały sto lat temu jedną z najbardziej twórczych epok w polskiej literaturze i rozpoczęły wśród Polaków ogromny apetyt na czytanie, choć początki nie były proste.
- Wchodziliśmy po okresie rozbiorowym mniej więcej z jedną trzecią obywateli, którzy nie potrafili pisać i czytać, natomiast kończyliśmy ten krótki okres II Rzeczypospolitej niemal ze zlikwidowanym analfabetyzmem – mówi Tomasz Makowski dyrektor Biblioteki Narodowej.
Kryzysowe wydawnictwa
W samym 1918 roku książkowe premiery i publikacje były wydawane bardzo oszczędnie.
– To był czas głębokiego kryzysu ekonomicznego, wycieńczenie wojną, brakowało papieru, farby drukarskiej, brakowało nawet maszyn drukarskich. Dlatego wiele tych książek jest po prostu skromnych, malutkich z bardzo skromnymi ilustracjami, czarno-białymi – zwraca uwagę Grzegorz Mazurowski z Biblioteki Narodowej.
Mimo to, książki trafiały do rąk czytelników, także tych najmłodszych. Wśród premier dla dorosłych w 1918 roku dominowała tematyka patriotyczna. Z kolei listę najchętniej czytanych autorów w całym dwudziestoleciu międzywojennym otwierali Henryk Sienkiewicz i Maria Rodziewiczówna, ale Polacy sięgali też do lektur mniej ambitnych, na przykład romansów i kryminałów, ale takie książki w swoich bibliotekach skrzętnie ukrywali.
- Takich książek wydawało się bardzo dużo, były bardzo chętnie czytane, tak jak teraz oglądane są popularne seriale – tłumaczy Tomasz Makowski.
Po odzyskaniu niepodległości do kraju powróciły odebrane przez rosyjskiego zaborcę imponujące zbiory powołanej w 1747 roku Biblioteki Narodowej. Niestety podczas II wojny światowej Niemcy celowo zniszczyli większość zgromadzonych dzieł. Popielone książki zostały po wojnie zamknięte w urnie.
"Książki spłynęły na podłogę"
- Mamy opisy naszych kolegów, którzy zamykali magazyn po Powstaniu Warszawskim i pierwsze ich relacje, kiedy wracali. Zobaczyli po otwarciu drzwi do magazynu, że książki stoją na półkach bez zmian, po czym pod wpływem przeciągu książki spłynęły z pólek na podłogę – przytacza relacje dyrektor biblioteki.
Dlatego przy okazji świętowania 100-lecia odzyskania niepodległości, pracownicy Biblioteki Narodowej chcą odbudować zniszczoną kolekcję. Apelują o przekazywanie dzieł sprzed 1945 roku.
- Co ciekawe, szukamy dużo bardziej podręczników szkolnych, romansów, kryminałów, literatury popularnej, ale także gazet lokalnych, które były drukowane na słabej jakości papierze i bardzo często nie przetrwały – opisuje Tomasz Makowski.
Warto przejrzeć rodzinne archiwa i podzielić się zbiorami, bo to może przedłużyć długość ich życia. W XIX i XX wieku korzystano z kwaśnego papieru, który z czasem po prostu się rozpada. Biblioteka Narodowa to jedno z dwóch miejsc na mapie Polski, gdzie stare książki można poddać zabiegowi odkwaszania.
Przegląd prasy sprzed stu lat
Po przekazaniu do biblioteki zdezynfekowane i odkwaszone książki trafią do Cyfrowej Biblioteki Narodowej Polona.
- W Polonie możemy z dowolnego miejsca bardzo wygodnie w domu, wyszukać obiekt, który nas interesuje, przeczytać książkę czy przestudiować mapę, którą można powiększyć do dowolnej skali – opisuje Maciej Sikorski z Biblioteki Narodowej.
Polona jest też miejscem, gdzie obecnie trwa wielka akcja upamiętniająca odzyskanie niepodległości. Pracownicy od niemal roku przygotowują codzienny przegląd prasy sprzed 100 lat. Udostępniają ulotki i plakaty z okresu odradzającej się w Polsce niepodległości. Przykładem jest oryginalny, idealnie zachowany afisz Rady Regencyjnej z 1918 roku, który został wpisany na listę pamięci świata UNESCO.
Klaudia Dobińska, TVN24 /kz/b