Budżet partycypacyjny na Ursynowie. Ratusz kontroluje i wytyka błędy

Ratusz UrsynowaTomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl

Nierealizowanie projektów w terminie, dokładanie pieniędzy z budżetu dzielnicy, niestaranna weryfikacja i najważniejsze: brak komunikacji z projektodawcami i mieszkańcami. Na biuro burmistrza Ursynowa trafił właśnie raport z kontroli budżetu partycypacyjnego. Jest też o Stryjeńskich.

O tym, że na Ursynowie mechanizm budżetu partycypacyjnego nie działa najlepiej na tvnwarszawa.pl informowaliśmy wielokrotnie. Choć mieszkańcom aktywności nie można odmówić, co chwilę pisaliśmy o kolejnych problemach z partycypacją.

W dzielnicy realizowano projekty, których mieszkańcy nie chcieli, a te których chcieli odkładano na później. Problem dotyczył głównie tych drogowych. Nic więc dziwnego, że miasto postanowiło sprawdzić, co na Ursynowie idzie nie tak. Zarzutów jest sześć.

Po pierwsze: brak realizacji w terminie

W pierwszej edycji, w 2014 roku, całą pulę – trzy mln złotych - zgarnął projekt ośrodka dla osób niepełnosprawnych. Jego pomysłodawcom zarzucano nieuczciwe zbieranie podpisów poparcia dla inwestycji, a dzielnicowej radnej Ewie Cygańskiej (Nasz Ursynów) lobbowanie w urzędzie dzielnicy i przepuszczenie wątpliwego projektu przez sito weryfikacji.

Choć zgodnie z regułami budżetu, projekt powinien być zrealizowany w ciągu roku, ośrodek nie powstał do dziś. Przy jego weryfikacji urzędnicy "przegapili" fakt, że w tym miejscu nie ma drogi dojazdowej. Dzielnica musiała dołożyć do jej budowy z własnej kieszeni.

W 2016 roku nie było lepiej. Kontrola urzędników wykazała, że spośród 46 projektów, aż 22 procent nie zostało zrealizowane w terminie. Naczelnik wydziału komunikacji społecznej stwierdził, że opóźnienia wynikają z przyczyn niezależnych od urzędu: niekorzystnych warunków atmosferycznych i konieczności zdobycia niezbędnych uzgodnień.

Drugi zarzut: dokładanie pieniędzy

Ursynów ma również problem z pieniędzmi, a konkretnie szacowaniem, ile realizacja projektu będzie kosztowała. Skutek? Z budżetu dzielnicy tylko w 2016 roku trzeba było dołożyć ponad milion złotych.

Niepokoi skala problemu. W przypadku projektu "bezpieczne przejścia dla pieszych i pasy rowerowe na Ursynowie" koszt realizacji wzrósł aż o 91 procent. Dzielnica musiała dołożyć prawie 700 tysięcy złotych. Podobnie było z sześcioma innymi projektami. Dodatkowo urzędnicy wytykają dzielnicy, że budowa boiska szkolnego na Koncertowej, która finansowana była z budżetu partycypacyjnego, przekroczyła milion złotych, a taki jest maksymalny limit.

Tutaj burmistrz tłumaczył, że przekroczenie kosztorysu w znacznej mierze spowodowane było wykonaniem dodatkowych prac i wyborem lepszego technicznie rozwiązania.

Ale urzędnicy ucinają dyskusję: kosztorys musi być oszacowany w trakcie weryfikacji szczegółowej.

Po trzecie: błędy formalne

Trzy z projektów – według osób przeprowadzających kontrolę – nie powinno być poddane pod głosowanie. Wśród nich znalazł się kontrowersyjny projekt zwężenia ulicy Stryjeńskich.

Jeden z mieszkańców Ursynowa zgłosił koncepcję wytyczenia pasów rowerowych i ujednolicenie szerokości jezdni, co w konsekwencji oznaczałoby zwężenie jej dla aut do jednego pasa (obecnie w przeważającej części ma po dwa pasy w każdą stronę).

Wybuchł konflikt. Część mieszkańców została zaskoczona planami zwężenia i ostro zaprotestowała. Przez kilka miesięcy trwała wojna. Jedni domagali się realizacji projektu natychmiast, inni - wstrzymania go do czasu skończenia budowy Południowej Obwodnicy Warszawy. Nie brakowało również tych, którzy niech chcieli realizować go wcale. Miasto zorganizowało konsultacje społeczne, realizację projektu "zamrożono".

Kontrola wykazała, że projekt został wpisany na listę osiem dni po terminie. Stało się tak dlatego, ponieważ w pierwszym etapie został zweryfikowany negatywnie.

- Wątpliwości mieli urzędnicy Zarządu Dróg Miejskich, którzy twierdzili, że projektu nie uda się zrealizować - wyjaśnia nam Maciej Antosiuk, członek komisji ursynowskiego budżetu partycypacyjnego. Jednak dodaje, że autor złożył odwołanie, a urzędnicy zmienili zdanie. W rezultacie projekt został wpisany na listę w późniejszym terminie.

I tutaj burmistrz Ursynowa Robert Kempa odbija piłeczkę. Wyjaśnia, że stało się tak na skutek wytycznych Centrum Komunikacji Społecznej, a nie działań jego urzędników. Zdecydować miał ówczesny wiceprezydent stolicy Jarosław Jóźwiak, który nakazał wpisanie na listę projektów, które w ponownej weryfikacji zostały uznane za możliwe do zrealizowania. Nawet, jeżeli termin minął.

Po czwarte: brak komunikacji z mieszkańcami

Ale to nie jedyny zarzut, który dotyczył projektu zwężenia Stryjeńskich. CKS zarzuca dzielnicy, że jeszcze przed poddaniem projektu pod głosowanie nie zorganizowała spotkań z mieszkańcami. Jak twierdzą miejscy urzędnicy, takie rozmowy mogły zapobiec konfliktowi społecznemu, który powstał wokół realizacji projektu już po jego wyborze w głosowaniu.

Po piąte – na Ursynowie miało zabraknąć dialogu z projektodawcami. Jak pisaliśmy, w 2016 roku urzędnicy odrzucili 53 procent projektów . "To ściema", "zabrakło dialogu", "wszystko przez doświadczenia z ubiegłych edycji" – oburzali się wtedy mieszkańcy i zgłaszali wnioski o ponowną weryfikację. W większości przypadków mieli rację.

Kontrola wykazała, że w kilku przypadkach urząd nie skontaktował się z projektodawcami, którzy powinni zweryfikować swoje pomysły.

Po szóste, jeden z projektów został poddany pod głosowanie mimo braku pozytywnej opinii zespołu do spraw budżetu partycypacyjnego.

Tak wyglądało spotkanie w sprawie Stryjeńskich:

Spotkanie mieszkańców ws. Stryjeńskich
Spotkanie mieszkańców ws. StryjeńskichLech Marcinczak, tvnwarszawa.pl

kz/b

Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl