"Zgłaszają się karmicielki, które za własne pieniądze muszą kupować karmę, a tę dostarczaną wyrzucają, gdyż nie nadaje się do jedzenia; śmierdzi, koty nie chcą jej jeść. Nie spełniała ona parametrów" – napisała w interpelacji do prezydent miasta Olga Johann, wiceprzewodnicząca Rady Warszawy (PiS).
Dla tysięcy zwierząt
Chodzi o karmę, którą dostarcza firma PUPIL-FOODS. Ratusz wyłonił ją w przetargu, by zapewnić pokarm dla ok. 29 tys. wolno żyjących zwierząt. "Czy istnieje możliwość sprawdzenia jakości karmy przez fachowców i unieważnienie przetargu?" - dopytywała 9 lipca radna Johann.
"Zgodnie z warunkami określonymi w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia karma musiała spełniać określone wymagania odnośnie składu i parametrów" - odpisał w odpowiedzi Jarosław Dąbrowski, wiceprezydent stolicy.
Zła karma sucha
Zarówno karma mokra jak i sucha musiały zawierać między innymi odpowiednią ilość wody, białka, tłuszczu i popiołu. Do tego połowa zawartości białka musiała być pochodzenia zwierzęcego, pokarm zawierać miał także taurynę i witaminy. Te wytyczne opracowano w porozumieniu z burmistrzami dzielnic, organizacjami pozarządowymi, a także po konsultacjach z katedrą Żywienia Zwierząt i Gospodarki Paszowej Wydziału Nauk o Zwierzętach Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.
Do biura ochrony środowiska w ratusz też zaczęły jednak docierać głosy, że teoria nie zawsze sprawdza się w praktyce, więc pobrano próbki do badania kontrolnego.
"Wynik badań wykonanych w Krajowym Laboratorium Pasz Instytutu Zootechniki Państwowego Instytutu Badawczego w Lublinie wykazały, że parametry dotyczące karmy mokrej nie odbiegały od zawartych w Specyfikacji Instytutu Warunków Zamówienia i w opisie dostawy. Natomiast karma sucha nie spełniała ww. wymagań" - odpowiada Dąbrowski.
Dali nową karmę
10 lipca została wstrzymana dostawa i wydawanie nienadającej się karmy. A firma musiała ją niezwłocznie wymienić. Tydzień później zwierzęta zaczęły dostawać pożywienie ze zmienionymi składnikami.
"Zgodnie z oświadczeniami przedstawiciela wykonawcy do produkcji ww. karmy użyto wysokiej jakości surowców, które zapewniają dotrzymanie określonych standardów jakości oraz poprawę jej walorów smakowych. Wykonawca jednocześnie przesłał próbki tej karmy do koncesjonowanego, niezależnego laboratorium" – zapewnia wiceprezydent Warszawy.
I dodaje, że miasto zleci niezależne badania, a karma będzie cyklicznie kontrolowana.
O TYM, JAK WAŻNE JEST PRAWIDŁOWE ODŻYWIANIE ZWIERZĄT PRZEKONYWALI ORGANIZATORZY AKCJI "STOP OTYŁOŚCI. WAŻĄ SIĘ LOSY PSÓW I KOTÓW":
ran/b
Co trzeci pies w Polsce jest otyły
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN