Pierwszym cmentarzem, na którym odbyły się prace wykopaliskowe, były Wojskowe Powązki. W lipcu 2012 roku na "Łączce" archeolodzy odnaleźli szczątki 13 ofiar. Badaczami kierował wówczas dr hab. Krzysztof Szwagrzyk, historyk IPN, który tłumaczy w rozmowie z ND, że prace na kolejnym cmentarzu są naturalną konsekwencją ekshumacji na Powązkach.
– Skoro rozpoczęliśmy prace na Łączce, gdzie chowano ludzi od 1948 r., to naturalne jest, że musimy zbadać kolejne nekropolie, na których chowano ludzi do połowy tegoż roku –wyjaśnia Szwagrzyk i dodaje: - Chcielibyśmy bardzo i czynimy takie starania, byśmy mogli wejść na Służew. W tej chwili prowadzimy intensywne działania przygotowawcze, wykonujemy kwerendy, które pozwalają nam przygotować się do tych prac.
Naukowcy muszą mieć zgodę m. in. zarządu cmentarza czy sanepidu. Jak informuje ND, w najbliższym czasie otrzymają fotografie lotnicze z tamtych lat, które wskażą zakres pola, na którym wykonano pochówki.
Trzy nekropolie
Warszawskie Powązki, cmentarz na Służewie przy Wałbrzyskiej oraz cmentarz Bródnowski to trzy główne nekropolie, na których chowano ofiary systemu komunistycznego. - Chciałbym, by zostały przez nas przebadane. Jesteśmy zdeterminowani – powidział Szwagrzyk.
Nie jest pewne, kto będzie finansował prace na Służewie. Nie wykluczone, że będą to środki z Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa i IPN. Tak było w przypadku ekshumacji na Powązkach.
Na Służewie będzie pracowała ta sama ekipa, ktróra badała szczątki na Powązkach.
Źródło zdjęcia głównego: bonczek_hydroforgroup / wkimediaCC-BY-SA-2.0