Karczowanie drzew przy WKD odroczone


Termin karczowania drzew wzdłuż trasy Warszawskiej Kolei Dojazdowej udało się odroczyć o dwa lata. Drzewa może uratować Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, jeśli przez ten czas zmieni swoje rozporządzenie.

Jak informowaliśmy pod koniec ubiegłego roku, Warszawska Kolej Dojazdowa zwróciła się do Urzędu Transportu Kolejowego z pismem, by przedłużyć termin usunięcia drzew stojących zbyt blisko torowiska - w promieniu 15 metrów. Pierwotnie wycinka tych drzew miała się odbyć do marca tego roku.

UTK przechylił się do tej prośby. - Termin został przesunięty na wniosek WKD, która argumentowała, że potrzebuje więcej czasu na inwentaryzację drzew i uzyskanie od samorządu pozwoleń na usunięcie tych, które zagrażają bezpieczeństwu ruchu kolejowego – powiedział nam Piotr Dziubak, rzecznik prasowy urzędu. Nowy termin to 1 marca 2018 roku.

Urząd nie zgodził się, przynajmniej na razie, na ograniczenie wycinki drzew tylko do tych chorych, zniszczonych i pochylonych w stronę torowiska. - Argumenty są cały czas takie same, czyli bezpieczeństwo ruchu kolejowego i przepisy rozporządzenia ministra, które w kwestii drzew jest jednoznaczne – podtrzymuje Dziubak.

Los drzew w rękach ministra

To właśnie to rozporządzenie niejako wiąże ręce UTK. Mówi ono kategorycznie, że żadne drzewa i krzewy nie mogą się znajdować bliżej niż 15 metrów od krawędzi torów. Rozporządzenie w jednakowy sposób traktuje wszystkie tory w Polsce, od dalekobieżnych po te podmiejskie.

Jest jednak nadzieja, że przedłużenie terminu wycinki o 24 miesiące, pozwoli uratować drzewa. Wszystko w rękach urzędników z Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, gdzie trwają prace nad nowelizacją feralnego rozporządzenia.

- Obecnie trwa opracowywanie założeń do zmiany, umożliwiającej w uzasadnionych przypadkach, dopuszczenie usytuowania drzew w odległości mniejszej niż 15 m od osi skrajanego toru, przy zachowaniu niepogorszonych warunków bezpiecznego prowadzenia ruchu kolejowego – zapowiada Elżbieta Kisiel, rzeczniczka prasowa resortu.

Jakie byłyby zatem te "uzasadnione przypadki"? - Kryterium przyjmowanym na obecnym etapie prac ma być usytuowanie linii kolejowej w bliskim sąsiedztwie bądź na terenach cennych przyrodniczo (m.in. parki krajobrazowe, sąsiedztwo obszarów Natura 2000 itp.) – wyjaśnia Kisiel.

Choć przedstawicielka ministerstwa nie wymienia wprost otoczenia torów WKD, to jest możliwe, że cenne przyrodniczo okolice Podkowy Leśnej zmieściłyby się w tej definicji i ocalały przed wycinką.

- To prawdopodobne, że w tym czasie przepisy rozporządzenia ulegną zmianie – mówi Piotr Dziubak z Urzędu Transportu Kolejowego.

- Te dodatkowe dwa lata dają nam możliwość nie podejmowania decyzji tak szybko jak przy poprzednim terminie – mówi Krzysztof Kulesza, rzecznik WKD.

Na razie liczą i czekają

Kolejarze skupiają się teraz na dalszym liczeniu drzew wzdłuż torowiska i analizowaniu, gdzie faktycznie ich stan może zagrażać bezpieczeństwu pasażerów.

- Na tej podstawie będą przygotowywane indywidualne wystąpienia do odpowiednich organów administracji celem uzyskania decyzji zezwalających na wycinkę drzew i krzewów – tylko w zakresie drzewostanu, który w ocenie zarządcy infrastruktury może stanowić bezpośrednie zagrożenie dla mienia, zdrowia i życia osób znajdujących się zarządzanym obszarze. Szczególnej uwadze należy poświęcić problematykę obejmującą gałęzie suche, nadłamane, chore, jak również zakłócające właściwą statykę drzewa – wylicza Kulesza.

Do tej pory do wycinki zgłoszono ponad 170 drzew. Usunięto 9 sztuk, z czego aż 8 przy stacji kolejki na Rakowcu. - Aktualnie spółka nie posiada zezwoleń na wycinkę drzew w kolejnych lokalizacjach – dodaje rzecznik WKD.

Przeciwne wycince są mieszkańcy i lokalne samorządy, przez których tereny przebiegają tory kolejki. W listopadzie ubiegłego roku wystosowały nawet pismo w tej sprawie do ówczesnej Minister Infrastruktury i Rozwoju Marii Wasiak. Pod wspólnym stanowiskiem przeciw wycince podpisali się burmistrzowie Milanówka, Podkowy Leśnej i Brwinowa, oraz prezydent Pruszkowa i wójt Michałowic.

Zapowiadana wycinka nie podoba się też mieszkańcom miejscowości, przez które przejeżdża WKD:

"Wycinka zabije nasze miejscowości"
"Wycinka zabije nasze miejscowości"Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Jakub Baliński

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości