Zaproszenia na swoją demonstrację rozsyłają już antyfaszyści.
- To, że w tym roku nie ma blokady, a jest manifestacja, jest niezależne od zeszłorocznych wydarzeń. Tym razem chcemy pokazać ciągłość historii skrajnej prawicy, dlatego na trasie przemarszu będziemy się zatrzymywać w miejscach z nią związanymi – mówi Hanna Kubicka z Porozumienia 11 listopada, które rok temu na ul. Marszałkowskiej zorganizowało antyfaszystowską blokadę, zmuszając Marsz Niepodległości do zmiany trasy.
Antyfaszyści trasą aktów przemocy
- Będziemy się zatrzymywać w miejscach, w których doszło do aktów przemocy ze strony nacjonalistów w ostatnich latach. Będziemy też na Krakowskim Przedmieściu i przy Uniwersytecie Warszawskim, gdzie w latach 30. narodowcy organizowali antysemickie ekscesy - mówi Kubicka i zapewnia, że manifestacja ma obnażyć oblicza ugrupowań faszyzujących, tak tych przedwojennych, jak i ich współczesnych kontynuatorów.
- Zapraszamy antyfaszystów z całego świata, ponieważ skrajna prawica to nie jest zagrożenie w jednym kraju. Ruch antyfaszystowski jest międzynarodowy – mówi Kubicka.
Tegoroczna manifestacja antyfaszystowska wg organizatorów przejdzie trasą: Pomnik Bohaterów Getta – Marszałkowska – Rondo De Gaulle’a – Nowy Świat – Tamka – Krakowskie Przedmieście – Plac Zamkowy. Godzina startu jest wciąż tajemnicą.
Narodowcy przejdą przez centrum
Swój marsz organizują także działacze Młodzieży Wszechpolskiej, Obozu Narodowo-Radykalnego i Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Choć pochód antyfaszystowski nie ma w tym roku charakteru blokady, jego trasa w pewnym momencie styka się trasą Marszu Niepodległości.
Ten ma przejść trasą: Rondo Dmowskiego – Al. Jerozolimskie – Plac Trzech Krzyży, plac na Rozdrożu i pomnik Dmowskiego. Zaplanowany jest w godz. 12:00 – 20:00.
- Trasy marszu antyfaszystowskiego nie znam. Dla mnie to jest kuriozalne organizować manifestację antyfaszystowską w Święto Niepodległości. To tak jakby 3 maja zorganizować marsz antykomunistyczny – komentuje Robert Winnicki, prezes Młodzieży Wszechpolskiej, jeden z organizatorów marszu.
Obie strony zapewniają, że będą starały się razem ze stołecznym ratuszem tak skoordynować przemarsze, by nie doszło do spięcia. Ze sobą się jednak nie kontaktują.
- W takich przypadkach nie ma czegoś takiego jak pierwszeństwo przejścia. Jeżeli zgłoszone trasy przemarszów się przecinają, zawsze wcześniej rozmawiamy z organizatorami i staramy się tak skoordynować przejścia, by między marszami nie doszło do spięcia. Czasami wystarczy, by jedna grupa, w jednym miejscu dłużej postała, by do takiego spotkania nie doszło – wyjaśnia Agnieszka Kłąb z biura prasowego ratusza.
Swój marsz poprowadzi prezydent
To może nie być łatwe, ponieważ 11 listopada przez Warszawę przejdzie jeszcze trzeci marsz. Marsz Prezydencki organizowany przez kancelarię prezydenta Bronisława Komorowskiego. Ten po oficjalnych obchodach na placu Piłsudskiego, ruszy w stronę pomnika Dmowskiego i będzie się zatrzymywać przy ważnych pomnikach.
Jak powiedział PAP prof Tomasz Nałęcz Trasa Marszu Prezydenckiego będzie przebiegać przez: pl. Piłsudskiego – ul. Królewską - ul. Krakowskie Przedmieście - ul. Nowy Świat - pl. Trzech Krzyży - Al. Ujazdowskie – aż na pl. Na Rozdrożu. Pochód zatrzymać ma się m.in. przy pomniku Józefa Piłsudskiego, prymasa Stefana Wyszyńskiego, Wincentego Witosa, Stefana Grota-Roweckiego, kończąc na pomniku Romana Dmowskiego.
Jak poinformowało nas biuro prasowe ratusza, na razie żaden z planowanych przemarszów nie został oficjalnie zarejestrowany przez Biuro Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego.
band/bako
Źródło zdjęcia głównego: Bartosz Andrejuk /tvnwarszawa.pl