- Gdy mówimy o XX wieku w muzyce, kojarzy nam się przede wszystkim Ameryka - powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej w Teatrze Wielkim Rene Martin, dyrektor artystyczny festiwalu La Folle Journee - francuskiego pierwowzoru Szalonych Dni Muzyki. - Chcemy przedstawić całą, szeroką paletę muzyki tego kontynentu - dodał.
- Jest to młody kraj, gdyż orkiestry z Nowego Jorku i Bostonu zostały założone dopiero pod koniec XIX wieku. Już wówczas uwaga Ameryki skierowała się na Europę - poproszono Dvoraka, by został dyrektorem Konserwatorium Nowojorskiego a Gustav Mahler został dyrektorem Opery w Nowym Jorkiem. Z początkiem XX wieku i postacią Charlesa Ivesa, kompozytora-amatora, rozpoczyna się rozkwit muzyki amerykańskiej - przypominał Martin.
Trzech bohaterów: Gershwin, Bernstein, Coplanda
Jak podkreślają organizatorzy imprezy, w XX wieku Ameryka stała się drugą ojczyzną artystów z całego świata, którzy wzbogacali muzykę amerykańską, europejskimi naleciałościami. Twórczość imigrantów stała się cennym elementem dziedzictwa narodowego Stanów Zjednoczonych. Festiwal skupi się najbardziej na twórczości trójki z nich: George'a Gershwina, Leonarda Bernsteina i Aarona Coplanda.
Sale Teatru Wielkiego-Opery Narodowej na okres trzech, festiwalowych dni zmienią nazwy: koncerty odbywać się będą w "Sali Manhattan", "Sali Hollywood", "Sali Harlem", "Sali Dziki Zachód" oraz "Sali Matrix" - występować na niej będą młodzi wykonawcy.
Muzyka z filmów w salach Teatru Wielkiego
26 września Szalone Dni Muzyki otworzy wykonanie "Fanfare for the Common Man" Coplanda i "Amerykanina w Paryżu" Gershwina. W "Sali Manhattan" wystąpi Crossroads Quartet, pianista Abdel Rahman El Bacha oraz Sinfonia Varsovia pod batutą Roberta Trevino. W programie piątkowego koncertu znajdą się także kompozycje m.in. Siergieja Rachmaninowa.
Następnie na tej samej scenie w programie "Musical America" wystąpią sopranistka Anna Patalong, tenor Rafał Bartmiński oraz Orkiestra Teatru Wielkiego-Opery Narodowej, którą poprowadzi Jean-Jacques Kantorow. W programie koncertu znajdą się "Porgy and Bess" Gershwina oraz wybór z "West Side Story" Bernsteina.
Również pierwszego dnia imprezy, w "Sali Hollywood" zaprezentuje się pianista Bruce Brubaker, który wykona utwory Philipa Glassa a także Gordon Goodwyn Trio, które zagra standardy jazzowe w nowych aranżacjach. W "Sali Harlem" zagra Trio Karenine - w repertuarze znajdą się utwory Bernsteina a także Samuela Barbera i Nico Muhly'ego.
Zabrzmią także jazzowe klasyki
Drugiego dnia festiwalu wystąpi m.in. Abdel Rahman el Bacha wraz z Sinfonią Varsovią, którą poprowadzi Trevino. Muzycy wykonają suitę "Billy the Kid" Coplanda oraz "III Koncert fortepianowy C-dur op. 26" Sergiusza Prokofiewa. Następnie wiolonczelista Alexander Kniazev - ponownie w towarzystwie Sinfonii Varsovii i Trevino - zagra "Koncert wiolonczelowy h-moll op. 104" Dvoraka oraz suitę z "West Side Story" Bernsteina. Oba koncerty odbędą się w "Sali Manhattan".
Tego samego dnia, w "Sali Harlem" publiczności zaprezentuje się pianista Paul Lay w programie złożonym m.in. z utworów jazzmanów - Theloniousa Monka, Duke'a Ellingtona, Scotta Joplina i Jelly Roll Mortona. Następnie zagra Big Band Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie.
Podczas ostatniego dnia Szalonych Dni Muzyki, w niedzielę przed warszawską widownią wystąpią m.in. skrzypaczka Marina Chiche wraz z pianistą Davidem Busmuthem - wykonają utwory Gershwina w "Sali Hollywood" - a także, ponownie, Crossroads Quartet w programie "Great American Songbook", Alexander Kniazev oraz młodzi wykonawcy.
Koncert finałowy odbędzie się w "Sali Manhattan"; kompozycje Johna Williamsa, Henry'ego Manciniego, Gershwina i Bernsteina wykonają: Kit Armstrong (fortepian), Raphael Severe (klarnet), Sinfonia Varsovia, Big Band Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina oraz Gordon Goodwyn Trio. Dyrygować będą: Piotr Kostrzewa i Robert Trevino.
Muzyka poważna w jeansach i trampkach
Szalone Dni Muzyki – La Folle Journee – to festiwal realizowany od 1995 r. Martin wpadł na pomysł na koncercie zespołu U2, na który wybrał się ze swoimi dziećmi. Potem opowiadał, że widząc na stadionie 35 tys. widzów, pomyślał sobie, że ludzie w wytartych jeansach i trampkach mogliby także posłuchać muzyki Bacha i Mozarta; muzyka poważna niesie przecież podobne emocje jak koncert rockowy – zabawę, przyjemność i wspólne przeżywanie muzyki.
Do Polski festiwal zawitał po raz pierwszy w 2010 r. Pod hasłem "Chopin Open" uczczono obchody Roku Chopinowskiego.
PAP/b