Ale upał! Tak kiedyś szukano orzeźwienia

Upały w mieście
Źródło: NAC/ TVN 24
Dla ochłody piło się wodę z saturatora, oranżadę lub piwo z kiosku. Jadło się lody bambino lub z automatu. Orzeźwienia szukano na basenach, kąpieliskach czy nad morzem. Zobacz jak z upałami radzono sobie w czasach PRL.

Najchętniej - oczywiście kojąca kąpiel w Wiśle i wypoczynek na plaży. Pomimo dużych kolejek nie brakowało też amatorów zimnych napojów i lodów, szczególnie w Łazienkach Królewskich.

Ale upał!

Warszawiacy chętnie korzystali też z miejskich pryszniców, przypominających współczesne kurtyny wodne.

Zobacz więcej zdjęć upalnej Warszawy:

Upały w Warszawie

Przy okazji trwających upałów ratusz przypomina i prosi mieszkańców miasta, aby:

- ograniczyli przebywanie w godzinach południowych na nasłonecznionym, otwartym terenie do niezbędnego minimum;

- nosili nakrycia głowy chroniące twarz i głowę przed nadmiernym nagrzaniem;

- ubierali luźne ubranie o jasnych kolorach, zakrywające możliwie jak największą powierzchnię ciała;

- osoby mające problemy z chorobami układu krążenia oraz seniorzy ograniczyli wyjścia z budynków, szczególnie w godzinach 10-15;

- pili regularnie duże ilości płynów, minimum 2 litry dziennie (najlepiej wody mineralnej, niegazowanej), unikali spożywania alkoholu."

Tak upały rozbierały warszawiaków rok temu:

Upały w stolicy

A jaki jest wasz sposób na upały? Piszcie w komentarzach.

kś/ec

Czytaj także: