Powodzie nawiedziły wschodnią Toskanię. Gubernator tego regionu Eugenio Giani wprowadził w pięciu prowincjach stan wyjątkowy. Doszło też do osunięć ziemi.
W piątkową noc zachodnią Toskanię nawiedziły ulewne opady deszczu. Zgodnie z informacjami włoskiej agencji prasowej ANSA miejscami spadły 172 litry deszczu na metr kwadratowy, z czego 120 l/mkw. w ciągu zaledwie jednej godziny. Obfity deszcz najbardziej dał się we znaki mieszkańcom prowincji Livorno, głównie terenów położonych nad rzeką Cornia.
Gubernator Toskanii Eugenio Giani przekazał w piątek, że wprowadził stan wyjątkowy w prowincjach: Livorno, Piza, Siena, Grosseto, Pistoi. Poza powodziami doszło też do osunięcia ziemi. Odnotowano je w rejonie Pistoi.
Na poniższym nagraniu widać zalane domy, ulice. Ludzie byli ewakuowani z domów przy pomocy pontonów.
W piątek władze Livorno zalecały, aby ludzie pozostali na wyższych piętrach i nie podróżowali, jeśli nie jest to konieczne. Szkoły, parki, obiekty sportowe i cmentarze wciąż były zamknięte.
Ewakuacje w środku nocy
Do kilku niebezpiecznych sytuacji doszło w gminie Campiglia Marittima, gdzie w środku nocy wody zaczęły wylewać się z koryta rzeki i zalewać okoliczne domy. W wiosce Cafaggio fala powodziowa porwała spacerującego ulicą mężczyznę - ocalał, ponieważ przytrzymał się pobliskiego znaku drogowego. Na pomoc uwięzionemu ruszyli strażacy. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala w mieście Piombino, gdzie wezbrana rzeka Verdancio zniszczyła most.
W położonej nieopodal gminie Suvereto służby ratunkowe interweniowały w środku nocy, aby pomóc pracownikom domu spokojnej starości w przenoszeniu pensjonariuszy z parteru na wyższe piętra. Woda wdarła się do budynku, ale nikomu nic się nie stało. Ewakuacje przeprowadzono również w rejonie miejscowości Banditelle, gdzie wysoka woda odcięła od reszty świata kilka domów. Strażacy uratowali ich mieszkańców za pomocą pontonów.
- Rowy i strumienie są wypełnione po brzegi - opowiadała burmistrz miejscowości Castagneto Sandra Scarpellini. - Niestety część prac udrażniających, przeprowadzonych po godzinie 23, poszła na marne - dodała. W niektórych punktach Castagneto woda sięgała pierwszego piętra.
Źródło: ANSA, ENEX