Trwa walka z pożarami na Sycylii. Ogień trawi nie tylko lasy i tereny zielone, lecz także budynki i składowiska odpadów. Podczas gaszenia pożaru w rejonie Syrakuz doszło do wypadku helikoptera gaśniczego. W żywiole życie straciło co najmniej pięć osób, a jedna ofiara mogła zginąć na skutek upałów.
Włoska straż pożarna podała w środę po południu, że od poniedziałku na Sycylii przeprowadzono 900 interwencji w związku z ogniem, z czego w samą środę było ich 140. W czwartek z ogniem walczy się przede wszystkim w okolicach Palermo - od ponad 48 godzin płonie las w miejscowości Altofonte, ogień ogarnął także składowisko Bellolampo.
Niebezpieczna aura dała się we znaki także na wschodnim wybrzeżu wyspy, w rejonie Mesyny. Położonym na wybrzeżu miejscowościom zagraża silny wiatr wiejący od Morza Jońskiego, który napędza rozprzestrzenianie się ognia. W okolicach Katanii płomienie pochłonęły natomiast składowisko odpadów w Nicolosi.
Do tej pory żywioł pochłonął życie co najmniej pięciu osób. W środę wieczorem lokalne media podały również informację o śmierci 79-latka z Carlentini. Mężczyzna został znaleziony martwy w swoim domu. Przyczyną śmierci samotnie mieszkającego emeryta był najprawdopodobniej upał, jaki ogarniał Sycylię od początku tygodnia.
Rozbity helikopter, ucierpiała historia
W środę wieczorem lokalne media podały, że utracono kontakt ze śmigłowcem straży pożarnej. Helikopter rozbił się podczas gaszenia ognia w rejonie Syrakuz. Na pokładzie znajdował się 57-letni pilot, który przeżył katastrofę, ale został ranny. Włoska Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Lotów bada przyczyny wypadku.
We wtorek ogniem zajęły się tereny otaczające zabytkową świątynię w mieście Segesta. Nieukończony nigdy budynek pochodzi z V wieku przed naszą erą. Chociaż zabytek pozostał nietknięty, otaczająca go roślinność została zwęglona. Lokalne władze poinformowały, że pożar został ugaszony, a stanowisko archeologiczne zostało tymczasowo zamknięte w celu przeprowadzenia kontroli szkód.
Szalejące pożary i upały spowodowały również przerwy w dostawach prądu. Budynek Palazzo d'Orléans w Palermo, siedziba sycylijskiego rządu, przez co najmniej 24 godziny był pogrążony w ciemnościach.
Nie tylko na Sycylii
Ogień szaleje nie tylko na Sycylii - niebezpiecznie jest także w Apulii na południowym wschodzie Włoch. Burmistrz nadmorskiego miasta Vieste, gdzie z powodu szybko rozprzestrzeniającego się ognia ewakuowano 2000 turystów, powiedział, że pożary są efektem podpaleń.
- Trzeba powstrzymać tych kryminalistów - podkreślił Giuseppe Nobiletti. Jak dodał, turyści wrócili już do obiektów hotelowych, ale dogaszanie ognia trwa cały czas.
Dwie strony medalu
Przez następne dziesięć dni we Włoszech upały nie będą tak dotkliwe, jak w minionych tygodniach i nie należy spodziewać się takich anomalii, jak temperatury sięgające 48 stopni - taką prognozę przedstawił w środę Bernardo Gozzini z włoskiego Komitetu Badań Naukowych. Według eksperta temperatury będą oscylować między 34 a 35 st. C. Tylko na Sardynii może być do 38 st. C.
- Także temperatury w nocy spadną poniżej 20 stopni i można będzie zacząć odpoczywać - dodał Gozzini. Jak zaznaczył, następne dni będą spokojne, bez gwałtownych zjawisk pogodowych.
W ostatnich dniach Włochy zostały przecięte na pół pod względem pogody: przez północ przeszły nawałnice, a w centrum i na południu panowały upały. Odnosząc się do tych anomalii, minister obrony cywilnej Nello Musumeci powiedział, że ostatnie dni pokazały, iż we Włoszech ma miejsce tropikalizacja klimatu.
- Mamy pełny obraz tego, że te oba oblicza Italii to dwie strony tego samego medalu, który nazywa się tropikalizacją - dodał.
Źródło: Vigili del Fuoco, Rai News, PAP, Reuters