Potężne burze nawiedziły w sobotę północno-wschodnie Stany Zjednoczone. Przyniosły ze sobą obfite opady śniegu, a także ulewny deszcz. W wyniku gwałtownej aury w setkach tysięcy gospodarstw domowych nie było prądu.
Obfite opady śniegu wystąpiły w sobotę w części Nowej Anglii i północnej części stanu Nowy Jork. W Central Parku spadło ponad dziewięć centymetrów śniegu, a w stanie Vermont - ponad 30 cm.
Amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (NWS) wydała ostrzeżenia meteorologiczne przed burzami śnieżnymi dla części Kansas, Kolorado, Nebraski i Dakoty Południowej. W północno-wschodniej części USA obowiązywały alarmy przed powodziami, silnym wiatrem i opadami śniegu.
Drzewo zmiażdżyło samochód
Sobota przyniosła obfite opady deszczu. W Filadelfii spadło 76 litrów wody na metr kwadratowy. Jak podała NWS, był to najbardziej mokry 23 marca w historii pomiarów, czyli od 1872 roku. Poprzedni rekord dla tego dnia odnotowano w 2005 r. Spadły wówczas 34 l/mkw.
W części kraju silnie wiało. Na Manhattanie porywisty wiatr powalił drzewo, które spadając na samochód zmiażdżyło go.
Brak prądu
W niedzielę rano prądu nie miało prawie 200 tys. gospodarstw domowych w Maine, ponad 75 tys. w New Hampshire i ponad 89 tys. w stanie Nowy Jork - podał portal PowerOutage.us, który monitoruje dostęp do elektryczności.
W niedzielny poranek w hrabstwach Somerset, Cumberland i Ocean w stanie New Jersey nadal obowiązywały ostrzeżenia przed powodziami.
Źródło: Reuters, CNN, nytimes.com