Życiu 14-latki, która w czwartek została ugryziona przez żmiję zygzakowatą w okolicach szczytu Nosala w Tatrach, nie zagraża niebezpieczeństwo. Jak wskazał Tomasz Zając z Tatrzańskiego Parku Narodowego, to "jedno z pierwszych ukąszeń" przez żmiję zygzakowatą w Tatrach. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie z akcji ratunkowej.
Jak przekazał w piątek reporter TVN24 Konrad Borusiewicz, lekarze w Zakopanem ustabilizowali stan 14-letniej dziewczyny, która została w czwartek ugryziona przez żmiję zygzakowatą. Do tego zdarzenia doszło w okolicach Nosala w Tatrach Zachodnich. Interweniowali ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jak relacjonował reporter TVN24, ponieważ jednak ukąszenia są szczególnie niebezpieczne dla dzieci i osób o niskiej masie ciała, "kiedy lekarze dostali sygnał, że leci do nich nastolatka po ukąszeniu żmii, przygotowali nawet ekipę w szpitalu specjalistycznym w Krakowie na wypadek komplikacji, pogorszenia się jej stanu".
Lekarz ze szpitalnego oddziału ratunkowego Szpitala Powiatowego im. dr. Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem informował w czwartek po południu, że stan nastolatki na szczęście nie zagrażał jej życiu.
"Jedno z pierwszych ukąszeń w Tatrach"
Według przedstawicieli Tatrzańskiego Parku Narodowego, do ugryzień przez żmije zygzakowate dochodzi tam wyjątkowo rzadko.
- Żmije możemy spotkać praktycznie od weekendu majowego, pojawiają się na polanach - powiedział Tomasz Zając z TPN. - Szczególnie niebezpieczne są w godzinach porannych czy późnym popołudniem, kiedy jest chłodniej, dlatego że są ospałe, wolniej uciekają. Jeżeli nadepniemy na żmiję lub usiądziemy na niej, może dojść do ukąszenia - wyjaśnił.
Jak dodał ekspert, "to jest sytuacja rzadko spotykana". - Częściej niż w Tatrach zdarza się to gdzieś na Podtatrzu, podczas sianokosów. Natomiast w Tatrach jest to jedno z pierwszych ukąszeń w ogóle - mówił Zając.
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie na którym widać przybycie śmigłowca TOPR na miejsce zdarzenia.
Przypadki śmierci po ukąszeniu są bardzo rzadkie
Żmija zygzakowata (Vipera berus) to jedyny jadowity wąż występujący w Polsce. W rejonie Tatr można spotkać je na polanach, zwłaszcza w miejscach nasłonecznionych, jak ostrzegał wiosną TPN. Żmija atakuje tylko, gdy czuje się zagrożona, najczęściej kiedy przypadkowo się na nią nadepnie lub zaskoczy w miejscu, gdzie nie ma ona możliwości ucieczki. O ile ma taką możliwość, zawsze usuwa się człowiekowi z drogi. Najczęściej przypadki ukąszenia są spowodowane nieostrożnością lub brawurą człowieka.
Jad żmii zygzakowatej jest niebezpieczny, ale tragiczne wypadki zdarzają się incydentalnie. Według statystyk tylko jeden procent ukąszeń kończy się śmiercią.
Żmija zygzakowata może osiągać do około metra długości. Żywi się głównie małymi ssakami i gryzoniami. Okres godowy żmij przypada na przełom kwietnia i maja. Samice składają nawet do 15 jaj.
Źródło: Kontakt 24, PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock