Przez przypadek ulepszono metodę edycji genów, za którą w 2020 roku przyznano Nagrodę Nobla

DNA - zdjęcie poglądowe
Te myszy mogą pomóc przywrócić mamuty włochate
Źródło: Colossal Laboratories and Biosciences
CRISPR/Cas9 to jedna z najpopularniejszych technik edycji genów. Jej twórcom przyznano Nagrodę Nobla. Teraz - przez przypadek - grupa naukowców z jednej z amerykańskich uczelni znalazła sposób na to, by uczynić metodę jeszcze bardziej wydajną.

Naukowcy ulepszyli słynną metodę edycji genów CRISPR/Cas9, kilkukrotnie zwiększając jej wydajność. Jednocześnie wykryli nieznany wcześniej zachodzący w komórkach sposób naprawy genów.

Połączenia krzyżowe

Od momentu opracowania metoda manipulowania genami CRISPR/Cas9 zagościła na stałe w biotechnologicznych laboratoriach świata. W 2020 roku doczekała się nawet Nagrody Nobla. Wykorzystuje ona naturalne, stosowane przez bakterie metody zwalczania wirusów.

Bakteria wykrywa wirusowe DNA i dodaje je do swojego materiału genetycznego, aby na przyszłość mogła szybko takie DNA wykryć i je zniszczyć. Biotechnolodzy wykorzystują działające w tym mechanizmie enzymy oraz naturalne mechanizmy naprawiające komórkowe DNA do wbudowywania wybranego DNA do genomu komórki, na przykład ludzkiej, w ramach terapii genowej.

Naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara zdołali kilkukrotnie usprawnić wbudowywanie nowych genów do genomu komórki. We wprowadzanym DNA utworzyli tak zwane połączenia krzyżowe, łączące różne odcinki podwójnej helisy ze sobą.

Nagroda Nobla z chemii w 2020 roku
Nagroda Nobla z chemii w 2020 roku
Źródło: Maciej Zieliński/PAP

"Uszkodziliśmy je"

Takie DNA jest nieaktywne, ponieważ komórka traktuje je jako wadliwe. Jak się jednak okazało, w kontakcie z nim komórki uruchamiały silnie działające, nieznane wcześniej procesy naprawcze i wbudowywały to DNA do swojego genomu.

- W zasadzie tym, co zrobiliśmy, było wzięcie DNA i uszkodzenie go - mówił Chris Richardson, współautor pracy opublikowanej w magazynie naukowym "Nature Biotechnology". - Uszkodziliśmy je w najcięższy sposób, jaki mogę sobie wyobrazić. Ale komórka nie powiedziała: "Hej, to są śmieci i je wyrzucę". Powiedziała: "Hej, to wygląda świetnie, wkleję to do swojego genomu" - wyjaśnił biotechnolog.

Odkrycie to wyniknęło ze szczęśliwego zbiegu okoliczności. Podczas pracy nad oczyszczaniem białek w celu badania mechanizmów naprawy DNA główna autorka Hannah Ghasemi zauważyła nieoczekiwane zmiany w wynikach swoich eksperymentów.

- Wprowadzaliśmy modyfikacje chemiczne do DNA, aby móc je wydobyć z komórek i zobaczyć, które białka się do niego przyłączają. Sprawdzałam tylko, czy taka modyfikacja wpłynęła w jakikolwiek sposób na edycję tych genów - opowiadała. - Oczekiwałam albo braku zmian, albo tego, że edycja zostanie osłabiona - dodała.

Zamiast tego okazało się, że DNA ze wspomnianymi łączeniami krzyżowymi było w komórce edytowane trzykrotnie intensywniej niż zwykłe. Co więcej, mimo intensywniejszej edycji (co oznacza większe ryzyko wystąpienia błędów) badacze nie znaleźli wzrostu liczby mutacji.

DNA - zdjęcie poglądowe
DNA - zdjęcie poglądowe
Źródło: Shutterstock

Już wiedzą, gdzie ją zastosować

Teraz naukowcy analizują różne mechanizmy, które mogły doprowadzić do zaobserwowanych wyników. - Myślimy, że komórka wykrywa i próbuje naprawić uszkodzone DNA, do którego dodaliśmy nietypowe połączenia - mówił Richardson.

Według naukowców nowa metoda posłuży raczej do manipulacji genami ex-vivo, czyli do badań laboratoryjnych, na przykład dotyczących chorób. - Możemy teraz skuteczniej wyłączać różne geny i wstawiać nowe odcinki do genomów, aby prowadzić badania poza ciałem ludzkim, w laboratorium - wyjaśniła Ghasemi.

Czytaj także: